sobota, 28 października 2017

 Sobota, 20:22

 

 

Ten dzień był naprawdę świetny, ale niestety skończył sie kiepsko. Nie dla mnie, a dla mojej rodziny. W związku z czym, we wtorek prawdopodobnie będę musiała jechać do Warszawy. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Przejmuje się sytuacją i całkowicie straciłam humor. 

 

ŚNIADANIE: pół bułki fitness, pasta z suszonych pomidorów, mix sałat, parówka wegańska, musztarda, papryczka nadziewana serkiem

OBIAD: makaron chiński, mieszanka chińska, warzywa mrożone; zupa borowikowa

PODWIECZOREK: 3x mandarynka, żurawina, 2x daktyle, łyżeczka masła orzechowego 

KOLACJA: sałatka: sałata, kukurydza, pół pomidora, ser żółty wędzony 

 

kalorie: 1088/1200

białko: 43/45 g

tłuszcze: 34/33 g

węglowodany: 158/180 g

 

DIETA: zaliczam

AKTYWNOŚĆ: ponad godzina orbitreku (-600 kcal)

NAUKA:skończyłam notatki z polityki gospodarczej, zaczęłam przygotowywać prezentację na systemy polityczne, zrobiłam może 1/3 pracy

 

Na zdjęciu jest mój dzisiejszy obiad. Cała porcja ma tylko 244 kcal, a to przecież cały talerz jedzenia. 

Nieźle dzisiaj pocisnęłam na orbitreku, miałam tyle energii, że nie mogłam skończyć :) 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz