czwartek, 19 października 2017

 Czwartek, 19:43

 

Piękna kobieta na zdjęciu, elegancja to chyba coś z czym trzeba się urodzić. 

 

BILANS:

ŚNIADANIE: omlet z dwóch jajek, 3 łyżki płatków owsianych górskich, łyżka otrębów owsianych, 1 plasterek sera żółtego

II ŚNIADANIE: 200 gr. mango 

OBIAD: tofu, warzywa i ryż

PODWIECZOREK: jeden bezik 

KOLACJA: miseczka barszczu czerwonego 

 

Miałam problemy z jedzeniem od kiedy sięgam pamięcią. Teraz pierwszy raz w życiu doświadczam czegoś takiego jak brak apetytu. Jestem w stanie się "najeść" szklanką soku albo miseczką zupy. Oprócz tego mam tyle energii i motywacji, że mogłabym góry przenosić. Chciałabym żeby taki stan się utrzymał jak najdłużej, mimo iż wiem, że jem za mało. Kalorie nadal liczę, ale celowo ich nie piszę. Jem to na co mam ochotę i w takich ilościach jakich potrzebuję, ale nie chciałabym jadać poniżej 1000 kcal. Teraz zdażą mi się to notorycznie.

Czy to możliwe, że wciągu 3-4 tygodniu, żołądek tak bardzo mi się skurczył? 

 

Idę szukać jakiś fajnych pomysłów na obiady, bo tofu z ryżem i warzywami zaczyna mi się nudzić :)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz