Środa, 20:34
Wczoraj spędziłam wieczór z Szymonem. Było bardzo miło, oglądaliśmy Sheldona, gadaliśmy, zjedliśmy całkiem dobrą kolacje i deser. Zobaczyłam gdzieś przepis na ig i chciałam spróbować, ale nie do końca mi chyba wyszedł. Powinna zrobić się puszysta pianka, a u mnie to była konsystencja bardziej jakiegoś jogurtu.
To są składniki podstawowe.
Potrzebujecie jednego napoju proteinowego oraz 30 gr śnieżki. Wszystko miksujecie około 5 minut, aby powstała pianka. Ja się dwoiłam i troiłam, ale niestety nie wyszło. Może Wy będziecie miały więcej szczęścia.
Postanowiłam zrobić z tego deseru wersję rafaello.
Do ubitej masy dodałam dwie łyżki wiórków kokosowych i do pucharków poukładałam biszkopty. Te, które widzicie u mnie są najlepsze, bo bez cukru.
Wyszły mi trzy takie porcje. Żeby przełamać słodycz na górę dałam czerwoną porzeczkę.
Dzisiaj byłam jak zwykle u babci na obiedzie, wcześniej jednak pojechałam z nią na zakupy, bo chciała sobie kupić polar. Bardzo mnie to stresowało, jest już starsza i bałam się, że coś się stanie np. potknie się, ale wszystko przebiegło bez żadnych komplikacji. Staram się z nią spędzać jak najwięcej czasu mogę, być cierpliwą, wyrozumiałą i wspierającą. Żałuję, że z dziadkiem tak nie robiłam, ale jednak zmarł gdy miałam tylko 14 lat, więc nie myślałam tymi kategoriami co teraz z babcią.
Aktualnie siedzę i oglądam "Sceny z życia małżeńskiego", całkiem dobry serial. Jednocześnie robię zakupy online. Korzystam z ostatnich wyprzedaży. Zamówiłam sobie juz kilka sukienek, bo to ostatnio moja ulubiona część garderoby. Teraz kompletuje rzeczy dla Maffina, bo skończył mu się już żwirek, suche jedzonko, smaczków też już jest mało. Jak się kończy to wszystko na raz.
Tutaj widzicie mojego księcia. Kawał z niego kotka :)
Przed chwilką wstawiłam sobie też tosty, więc zaraz będę jadła. Dokończę też zakupy, pooglądam jeszcze chwilę serial i pójdę spać.
Jutro przez większość dnia pracuje, ale wieczorem mam zamiar zrobić sobie cotygodniową pielęgnację. Maski, maseczki, peelingi, henna, depilacja i inne. Oprócz tego czeka na mnie też pedicure, bo mani zrobiłam już dzisiaj. Mamie też obiecałam zrobić paznokcie.
Kupiłam ostatnio S. taką czekoladę, bo on uwielbiam pralinki o tym smaku. Akurat była na promocji w Biedronce za 5,99 zł, więc uważam, że dobra cena.
Wczoraj pakowałam torbę dla S. z jedzeniem, które mu zrobiłam i dorzuciłam właśnie tę czekoladę z miłą karteczką. Myślę, że bardzo fajny gest :)
A tutaj chciałam Wam pokazać mleko, którego ostatnio używam do kawy. Jest pyszne i cenowo wychodzi super, bo jedynie 5,99 zł. Najbardziej lubię alpro kokosowe barista, ale niestety cena 13 zł trochę powala dlatego pozwalam sobie na nie tylko od czasu do czasu.
Tosty zaczynają już pięknie pachnieć, więc uciekam jeść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz