Czwartek, 21:41
Hejka!
Dzisiaj zaczynamy odliczanie do świąt. Lubię ten czas, bo pamiętajcie, że to podróż ma znaczenie, a nie sam finał. Dokładnie tak samo jest z odchudzaniem, grunt to polubić tą podróż.
Miałam dzisiaj pracowity dzień. Wstałam co prawda o 9, ale cały czas byłam na pełnych obrotach. Ozdobiłam cały pokój, mam już wszystkie świąteczne dodatki, ogarnęłam też mieszkanie i materiały na korki. Po 12 wyszłam z domu na zajęcia. Potem miałam mieć korki od 15 do 20, ale jedna osoba odwołała, druga zmieniła na zdalne. To zrobiło mi tylko zamieszanie, bo się nalatałam więcej. Dobrze, że ten dzień powoli się kończy.
Pierwsze okienko z kalendarza adwentowego od przyjaciółki
Ostatnio moje relacje z matką to jakiś dramat. To jak mnie traktuje... aż szkoda gadać. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio się do mnie odezwała w normalny sposób, bez pretensji albo bez rozkazów. Ciągle coś jest nie tak. Kiedyś się z tego powodu bardzo denerwowałam, a teraz jest mi już po prostu przykro i czuję się zniechęcona do jakiejkolwiek rozmowy z nią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz