Środa, 23:02
Cześć!
Jezu, ale miałam dzisiaj okropny sen. Normalnie pół dnia się po nim trzęsłam. Śniło mi się, że byłam u Lukasa w mieszkaniu i nagle usłyszałam jakiś dźwięk, zapytałam go kto to jest, a on jakby nigdy nic odpowiedział, że jakaś dziewczyna. Nagle zaczęli uprawiać seks na moich oczach, a ja po prostu stałam jak kołek i na to patrzyłam. Wiecie co jest najgorsze, nawet w tym śnie dziewczyna nazwała mnie puszystą xd Lukas zaczął mi proponować trójkącik, ale ja odmówiłam i uciekłam, a on zaczął mnie gonić i bałam się, że coś mi zrobi. Biegałam po różnych działkach ogrodowych, w końcu wpadłam na jakąś panią i poczułam się bezpiecznie, ale nagle okazało się, że ona zadzwoniła po Lukasa żeby mnie zabrał. I w tamtym momencie się obudziłam. Może ten sen nie brzmi teraz strasznie, ale ja po obudzeniu byłam bardzo rozemocjonowana.
Pojechałam na uczelnie na 10 i przez pół zajęć sprawdzałam w różnych sennikach znaczenie tego snu. Ogólnie wychodzi na to, że sen oznacza, iż mam zaniżone poczucie własnej wartości. No cóż... to by nawet pasowało.
Miałam iść jeszcze na jedne zajęcia, ale w końcu się poddałam i już koło 12 wróciłam do domu. Akurat zastał mnie kurier i przymierzyłam ostatnia partię swoich wyprzedażowych łupów. W sumie zamówiłam 18 rzeczy, a zostawiam może jakieś 5.
Taki zestaw dresów z sinsay. Bardzo spodobał mi się kolor :)
Spódnico-szorty z reserved
Sukienkę z mohito, z tym że wymienię na mniejszy rozmiar.
Oprócz tego zastawiam się jeszcze nad zostawieniem skórzanej spódnicy, ale nie jestem pewna. Także myślę, że zakupy raczej nie są powalające.
Co jeszcze chciałam Wam powiedzieć. Oficjalnie mogę zakomunikować, że zmieniam rozmiar na mniejszy. Teraz niemal wszystkie ubrania zamówiłam w rozmiarze 40/L i 90% była na mnie za duża. I nie wydaje mi się, że to kwestia fasonu. Bardzo się z tego powodu cieszę!
Powoli zaczęłam wyciągać ozdoby świąteczne. Wczoraj kalendarz adwentowy, dzisiaj zaścieliłam łóżko, a jutro do południa mam zamiar ubrać choinkę u siebie w pokoju. Od jutra zaczynam także kalendarz adwentowy z czego się cieszę no i oczywiście zaczynają się vlogmasy :) Super! Ja robię sobie też własny vlogmas na blogu i chciałabym dodawać posty codziennie aż do świąt. Zobaczymy jak mi to wyjdzie :)
Obstawiłam dzisiejszy wynik meczu z Argentyna i wygrałam :) Czyli moja intuicja mnie nie zawiodła. Jeśli chodzi o Lukasa to też mam pewne przeczucie...
Lukas miał dzisiaj mały wypadek w laboratorium w pracy. Masakra, aż sama się wystraszyłam. Na szczęście nic mu się nie stało. Nic nie wspominał o mojej wczorajszej wiadomości. Ciekawe ile sobie tak poczekam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz