Wtorek, 21:43
Cześć!
Przyszedł do Wam Mikołaj? Do mnie tak, ale dzień i tak miałam zjebany.
Wczoraj wyszukałam bilety lotnicze i dzisiaj rano napisałam do Lukasa czy możemy wieczorem porozmawiać. Najpierw napisał, że oczywiście, a później, że zobaczy czy nie będzie zmęczony... Kiepsko, bardzo źle się z tym poczułam, ale pomyślałam okej, może faktycznie ma dużo pracy. Także zamiast dzwonić po prostu mu napisałam, że nie mogę przylecieć po świętach, bo połączenie lotnicze jest złe i mogłabym wrócić jedynie w Sylwestra, późno wieczorem. Na dodatek będę miała wtedy okres, więc czas nie jest zbyt dobry, bo zapewne będę się źle czuła. Zaproponowałam termin przed świętami, zapytałam czy mu pasuje, a on odpisał, że nie. Tak po prostu. Nie zaproponował innego, nie napisał żebym się nie martwiła, że coś wymyśli nic. Gdy odpisałam, że rozumiem, to już mi nawet nie odpisał mimo, iż cały czas widziałam, że jest dostępny.
Myślę, że poczekam jeszcze chwilę. Może jakoś wyprostuje tą sprawę, bo jest aktualnie na siłowni, może nie ma czasu. Jestem bardzo smutna z powodu tej sytuacji. Cholernie cieszyłam się na nasze spotkanie.
Myślę, że z tej mąki chleba nie będzie. Czy takiej relacji pragniesz na życie?
OdpowiedzUsuńJa też to wiem, po prostu chciałam spędzić z nim jeszcze trochę czasu, pożegnać się.
UsuńMysle, ze za często go usprawiedliwiasz, chcesz być zbyt fair, zbyt dyplomatyczna. Ja mam to samo i potem dostaje po dupie, uwazaj na siebie i chroń swoje uczucia. Jak komus zależy to nie mialabys wątpliwości. Ale szanuje Twoje decyzje, najwazniejsze abys nie miala poczucia żalu
OdpowiedzUsuńTak, tutaj się zgodzę, bo sama zaczęłam to zauważać, cały czas usprawiedliwiam jego zachowanie i tak, chcę być fair, ale niestety on przestaje być.
Usuń