Piątek, 20:47
Cześć :)
Wczoraj do południa posprzątałam mieszkanie, a później przyszła do mnie przyjaciółka. Robiłyśmy razem sushi, to był naprawdę miły wieczór. Nie zjadłam jakoś dużo, ale za to wypiłam butelkę maryjki. Oj miałam straszną ochotę na winko! Wypaliłam też dwa papierosy, i w końcu, wczorajszego wieczoru poczułam jakiś wewnętrzny spokój. Nie za sprawą fajek czy wina, a po prostu myśli ułożyły mi się w głowie.
Dzisiaj był bardzo senny dzień. Stale mi się oczy kleiły. Dlatego koło południa wyszłam jedynie na tygodniowe zakupy spożywcze, a przez resztę dnia ogarniałam rzeczy na laptopie i oglądałam nowy sezon "Sex education". Rozmawiałam także z koleżanką i powiedziała, że "cieszy się, że tak mi się wszystko ułożyło". Po pierwsze zrobiło mi się niesamowicie miło, a po drugie zdałam sobie sprawę, że w rzeczywistości tak jest. Wszystko się ułożyło. Pomimo, że nie jest tak, jak to sobie ułożyłam w głowie, to i tak mogę powiedzieć, że jest dobrze. A z całą pewnością lepiej niż było.
Dobranoc :)
Czasem jak się coś ułoży, nawet jak jest inaczej, niż sobie planowaliśmy, to ostatecznie okazuje się, że dobrze się stało jak się stało. Mam nadzieje, ze tak będzie i w Twoim przypadku.
OdpowiedzUsuńNo i, jak to mówią, tylko spokój nas uratuje.