środa, 15 września 2021

697-698 || "Chyba schudłaś"

 Środa, 21:26


Haj! 

Jestem bardzo zmęczona, więc pisze wpis na szybkości i uciekam do łóżka. 

Wczoraj

Wczoraj z rana zajęłam się ogarnianiem najróżniejszych dokumentów na studia, później oglądałam film i po południu wyszłam do babci na obiad. Najadłam się jak cholera. Wcale nie zjadłam dużo, ale jednak zupa i drugie danie jedno po drugim, to jest już ponad moje możliwości. Byłam też w rossmannie, chciałam kupić sobie nowe kosmetyki z racji powrotu na studia. Ja maluje się codziennie, nawet jak siedzę w domu, więc te nowe także dobrze wykorzystam :) Oprócz tego usłyszałam wczoraj od mamy, że  chyba schudłam. Chyba drugi raz w życiu to od niej usłyszałam. Dzisiaj weszłam na wagę i w końcu ruszyła! Dlatego mogę Wam się pochwalić, że od początku sierpnia zrzuciłam już 5,3 kg! 

Dzisiaj 

Dzisiaj spotkałam się z przyjaciółką i pojechałyśmy zawieźć jej i moje dokumenty na uczelnie. Niby wszystko blisko rynku, a zeszło nam kilka godzin. Nachodziłyśmy się za wszystkie czasy. W domu byłam dopiero koło 16, napiłam się tylko kawki i pojechałam na zakupy. Jutro z inną przyjaciółka urządzamy sobie sushi party, więc już dzisiaj wszystko kupiłam. Potem tylko weszłam do domu, rozpakowałam i poleciałam sprzedaż książki, bo umówiłam się z babeczką. Przed chwilą zrobiłam trening i padam! 


Bilans z dzisiaj:

śniadanie: serek wiejski z pomidorem; 2x kromka chleba z serkiem, papryka 

obiad: obwarzanek z pastą z łososia, z serkiem śmietankowym i burakiem 

kolacja: tortilla z jajecznicą z jednego jajka; barszcz czerwony (kubek)


Wczorajszy bilans też był dobry, mimo obiadu u babci. 

Aktywność fizyczna ze wczoraj: 4 dzień wyzwania z Kołakowską (zaległy) (40 minut cardio)

Aktywność fizyczna z dzisiaj: 7 dzień wyzwania z Kołakowską (40 minut cardio)


Zdjęcie zegarka. Jestem pewna, że pobiłam swój rekord w ilości kroków i spalonych kalorii :) Teraz lecę do łóżka, nawet zmieniłam  pościel, więc czuje, że będę spać jak dziecko!







5 komentarzy:

  1. Gratuluję spadku wagi i tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, 5.3kg to super wynik, wow. Niby nic, jak się patrzy po tygodniu, a mija ponad miesiąc i postęp:) gratuluje

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mama jakiś czas temu też mówiła, że CHYBA schudłam (mimo, że już wtedy schudłam prawie 10 kg i było widać to na pewno a nie chyba) i że ma nadzieję, że schudłam XD a teraz mówi, że już mam się nie odchudzać hahah

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, czy pisałaś wcześniej (czytałam, ale nie pamiętam..) jakie to nowe studia?

    Mam nadzieję, ze nie wpędzą Cię w tak negatywne emocje, jak te poprzednie. Dbaj o siebie <3
    Co do Twojej matki, pisałaś poprzednio, że zmieniła nieco stosunek do Ciebie, jakkolwiek okropnie to nie zabrzmi, to jestem ciekawa jaka jest tego motywacja, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że tak po prostu, tak nagle się zmieniła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie pisałam, ale chodzi o politologie.
      I tak, masz rację, ja też czuje, że coś jest na rzeczy.

      Usuń