Poniedziałek, 18:16
"Stan Twojego życia jest niczym innym jak odbiciem stanu Twojego umysłu"
Piątek
Wstałam o 8:30, szybko się zebrałam i usiadłam do nauki. Miałam jechać do biblioteki, ale ostatnio tak rzadko jestem w domku, że postanowiłam zostać. Potem zajęcia od 15 do 17 i do domu wróciłam dopiero wieczorkiem i zgadnijcie co robiłam? Tak.. uczyłam się na kolokwium z rzymu.
Sobota
Pobudka o 6 i na pierwszy ogień poszło kolokwium z rzymskich/ łacińskich paremii. Poszło mi super, napisałam wszystko, ale nie chce zapeszyć tak jak ostatnim razem. Cieszę się jednak, że poszło mi dobrze, bo siedziałam nad tym dwa tygodnie! Myślałam, że tylko ja jestem tak ułomna i nie potrafię się tego nauczyć, ale okazało się, że każdy spędził nad tym dużo czasu. Potem ćwiczenia z Konsty, pani (przemiła kobieta!) oddawała kartkówki i wiem już jakie błędy zrobiłam. Jednokrotny wybór poszedł mi super, ale wielokrotny, no masakra.. Następnym razem pójdzie mi lepiej, teraz cieszę się, że byłam w tej małej grupie osób, które kolosa zaliczyły. Zajęcia skończyłam o 13 i na dwie godzinki poszłam do kawiarni żeby się pouczyć. Potem ćwiczenia z prawa kościelnego, które jak zwykle były świetne, mimo że pan nas odpytywał (kolejna wykładowca, którego uwielbiam!). Wróciłam do domu koło 18, szybko się ogarnęłam i zgadnijcie co robiłam? Uczyłam się..
Niedziela
Pobudka o 6 i dzień zaczęłam (tak dla odmiany) od kolokwium z prawoznawstwa. Poszło mi w miarę dobrze - 8/10 punktów. Te kolokwia są bardzo stresujące, na odpowiedź mamy 30 sekund lub 1 minutę, a potem slajd znika z tablicy i już nie można do tego wrócić, myślę że gdybym miała więcej czasu na niektóre pytania, to pisałabym lepiej. Następnie ćwiczenia z Korony i znowu stres, stres i jeszcze raz stres. Pan niby fajny, ale wieczne pytania.. To są takie zajęcia, gdzie trzeba być ciągle skupionym. Do domu wróciłam już koło 14 no i po raz kolejny zgadnijcie co robiłam do samego wieczora? Taaak.. uczyłam się.
Poniedziałek/ Dzisiaj
Pierwszy raz odpuściłam wykład z konstytucji, bo nie byłam w stanie wstać o 6. Trochę szkoda, ale bardzo potrzebowałam się wyspać. Wstałam dopiero przed 9, zebrałam się, powtórzyłam materiał i o 12 byłam już w czytelni żeby nadal się uczyć, bo o 15 miałam.. kolokwium. Rany, normalnie never ending story xd Nie wiem jak mi poszło, pytania opisowe okej, ale te zamknięte tak średnio. Akurat na moim drugim kierunku aż tak mi nie zależy, więc tutaj satysfakcjonują mnie przeciętne oceny, bylebym nie musiała długo siedzieć nad nauką.
Niedawno wróciłam do domku, zjadłam coś i biorę się za zrobienie szkolenia BHK, jutro mija termin więc najwyższa pora. Dzisiaj już nauki więcej nie planuje, bo mózg mi wybuchnie. Jak tylko zrobię to szkolenie to idę wziąć długą kąpiel z pianą i będę oglądać Better call Saul :)
A jakie plany na ten tydzień? Oj kochane, będzie się działo. Moja lista TO DO dosłownie nie ma końca, stale dopisuje nowe rzeczy. Pomijając fakt, że mam ogrooom nauki to jeszcze pozadawali dużo zadań, które muszę odesłać do końca tygodnia. Oprócz tego w tym tygodniu koniecznie musze się zabrać za chociażby napisanie konspektu pracy licencjackiej, upieczenie kilku blach pierniczków i kupienie prezentów! To konieczność! Ale wiecie jak to jest, skoro mam dużo nauki, to dzisiaj sobie odpocznę :)
Miałaś bardzo intensywne dni. Wypocznij dobrze, miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńWypoczęłam i znowu jestem gotowa do działania! :)
UsuńJejku, ale to motywujące, ze tak sie uczysz i temu poswiecasz, aż mam ochotę się uczyc 😂
OdpowiedzUsuńTo zachęcam, nauka i samokształcenie się opłaca :)
UsuńDziękuję za odpowiedź w poprzednim poście.
OdpowiedzUsuńWow, u Ciebie jak zwykle mega motywacja do nauki.
Powodzenia z oba kierunkami, jest strasznie ciężko, ale jeśli Ty nie zdasz ich obydwóch to nie wierzę, w tę uczelnię. :)
Trzymaj się!
Hahaha, wiesz, zdać zdam.. kiedyś. Część egzaminów z sesji letniej muszę sobie zostawić na wrzesień, po niestety nie wrobię :(
UsuńMasz wymagające studia ale nie zapominaj w tym o sobie i bądź dla siebie dobra:)
OdpowiedzUsuńStaram się, ale czasami jest cieżko wszystko ogarnąć tak żeby było dobrze.
UsuńZ czasem to mam podobnie. Plany na ten weekend tylko się zwiększają, a czas już niestety nie, bo doba ma tylko 24h. xd Widać, że prawo lubisz i Ci na tych studiach zależy. Dałaś mi ostatnio do myślenia i wiem, że mimo, że nie wszystko jest idealnie, to trzeba i tak robić wszystko jak najlepiej się da, a nie odpuszczać. :) Dziękuję i trzymaj się! :*
OdpowiedzUsuńJa z czasem doszłam do wniosku, że nigdy nie znajdę się w takim momencie życia, że dosłownie wszystko będzie idealne. Zawsze to jest coś kosztem czegoś. Gdy poświęcam się diecie, zaniedbuje uczelnie. Gdy poświęcam się prawu, zaniedbuje drugą uczelnię.. itd. Ale zawsze staram się robić tak, aby było dobrze i nie, nigdy, ale to nigdy nie odpuszczam :)
UsuńMasz rację, zawsze wiedziałam, że studia prawnicze to dużo nauki, ale chyba byłam trochę naiwna i myślałam, że tej nauki będzie dużo, ale w sesji xd Nie, nie. Nie mam w rodzinie żadnego prawnika, to mój pomysł, który tam się narodził w gimnazjum i po latach postanowiłam go zrealizować, nie żałuje!
OdpowiedzUsuń