czwartek, 14 listopada 2019

14. Nauka w czytelni i parę faktów o mnie

Czwartek, 11:10

"Państwo prawa to mit. Państwo prawników to fakt."

Cześć, witam w czwartek :) Ja niedawno przyjechałam na uczelnię, byłam wydrukować pracę i już ją oddałam, teraz przyszłam do czytelni żeby trochę przysiąść do nauki, dzisiaj w planie mam naukę łaciny, zrobienie notatek z prawoznawstwa, naukę na poniedziałkowe kolokwium z negocjacji i myślę, że więcej nie uda mi się zrobić. 
Wczoraj zaczęłam oglądać film "Grad Budapest Hotel", a średnio mi się podobał, zobaczyłam jakieś 30 minut i potem przerzuciłam się na książkę, poszłam spać po północy i wstałam o 8, jestem bardzo wypoczęta. 

A teraz napiszę kilka faktów o mnie żebyś my się lepiej poznali, początkowo planowałam coś w rodzaju zabawy w sensie, że ja np. nominuje dwie osoby, które mają napisać jakieś fakty o sobie, te osoby jeszcze kogoś itd. Jednak wiem, że dużo osób dba tutaj o swoją prywatność, więc nie chce nikogo stawiać w niekomfortowej sytuacji, jeżeli ktoś będzie chciał coś o sobie napisać, to zachęcam, ale nie zmuszam :) 

  1. Jestem prawdziwą kinomaniaczką, gdyby nie studia prawnicze, to z pewnością wybrałam coś związanego z filmem. Po obejrzeniu danego filmu/serialu od razu daje mu ocenę na filmwebie. Według tamtych statystyk obejrzałam 690 filmów i 121 seriali, ale myślę, że było tego znacznie więcej. 
  2. Jestem pracoholiczką. Tak, wiem, że punkt pierwszy z drugim trochę się kłócą, ale naprawdę postrzegam siebie jako pracoholiczkę i wiecie co? Jest mi z tym wspaniale. Bardzo lubię pracować/ uczyć się, daje mi to niesamowitą satysfakcję, zwłaszcza teraz kiedy studiuje kierunek, który uwielbiam. 
  3. Nigdy nie miałam przyjaciółki. Jakoś tego nie żałuję, lubię ludzi i uważam, że są z natury dobrzy, a mimo to nie potrafię nikomu zaufać, o wyrażania siebie, zdradzania swoich sekretów mam bloga. 
  4. Od gimnazjum marzyłam o zostaniu prawniczką (tak, ostatnio staram się używać form żeńskich) i w tym roku w końcu postanowiłam zrealizować swoje marzenie. To był strzał w 10! Jest ciężko, owszem, ale jestem pewna, że warto. 
  5. Ana zmieniła moje życie. Dokumentnie. Niepowtarzalnie. Na zawsze. Na lepsze. Nie chodzi mi tutaj o wagę, bo z tym nadal mam problemy, ale ona mówiła także o perfekcji w najczystszej postaci. I po jej poznaniu (07.08.2011) stałam się zupełnie inną osobą. Zaczęłam się starać. Ładnie ubierać, dobrze odżywiać, uczyć. Nigdy nie będę żałować tej decyzji. 

To chyba na tyle i siadam do nauki :) Odezwę się wieczorem! 

5 komentarzy:

  1. Hej :-) Wciąż dążysz do anoreksji? Bo na poprzednim blogu (takie odniosłam wrażenie) starałaś się wyjść "na prostą" to znaczy starałaś się jeść więcej i zdrowiej. 🤷🏻‍♀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie dążyłam do anoreksji, zawsze chciałam być idealna. Chuda, mądra, piękna, zabawna. Aktualnie chce schudnąć, ale powoli, z głową, nie zamierzam się już głodzić, po prostu ograniczyłam jedzonko :)

      Usuń
  2. Fajny pomysł z pisaniem faktów o sobie, może się też się kiedyś skuszę :)
    Ja też uwielbiam kino, kiedyś myślałam nawet o tym, żeby pójść na filmoznawstwo.
    Fajnie, że starasz się używać żeńskich form. Ja osobiście jestem wielką zwolenniczką feminatywów.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja się zastanawiałam pomiędzy filmoznawstwem a prawem, ostatecznie stanęło na prawie i nie żałuje, ten pierwszy kierunek jednak na zawsze pozostanie w sferze moich zainteresowań :)

      Usuń
  3. Hahahah racja, dobrze że już nie mam czasu na oglądanie filmów/seriali. Nawet jak coś już oglądam, to zazwyczaj niestety nie kończę... :(

    OdpowiedzUsuń