niedziela, 10 listopada 2019

09. Ciężki tydzień, ale czuję, że żyje

Niedziela, 16:28




Zdjęcie dosłownie sprzed minutki. Dziewczyny, jestem naprawdę PADNIĘTA. Ledwo żyję i sama się zastanawiam jak po takim maratonie nauki jaki miałam ostatnio jestem w stanie nadal normalnie funkcjonować. Wróciłam do domu 30 minut temu, zdążyłam już zjeść zupkę i jak tylko wypije energetyka to biorę się do pracy. Dzisiaj z takich naukowych rzeczy to chciałam jedynie przepisać łacinę do quizleta, oprócz tego czeka mnie ogrom sprzątania. Aż wstyd się przyznać, bo zawsze byłam pedantką, ale nie sprzątałam pokoju od ponad dwóch tygodni, wszędzie jest kurz, notatki walają się po pokoju, mam tutaj pełno papierków, a w szafie bajzel. Uroki studiowania dwóch kierunków, mam zajęte siedem dni w tygodniu, a od tego tygodnia, który teraz będzie zaczynam jeszcze TBSP z dwóch przedmiotów. To coś w rodzaju korepetycji/ dodatkowych zajęć, które studenci ze starszych lat dają młodszym. Ja biorę z prawa konstytucyjnego i rzymskiego. 

Jeśli chodzi o dzień wczorajszy, to kolokwium z prawa rzymskiego poszło mi świetnie. Nie zdążyłam dokończyć jedynie jednego zadania, czyli nazwać części rzymskiej formułki, ale myślę, że reszte mam dobrze. Kolokwium z prawa konstytucyjnego też poszło mi niemal śpiewająco, miałam jedynie problem z zadaniami wielokrotnego wyboru, ale mimo to jest okej. Dzisiejsze kolokwium też poszło mi w miarę okej - napisałam na 80%, no mogło być lepiej, przyznaje. Ale jakoś się tym nie przejmuje, bo kolokwium mamy na każdych zajęciach, więc zdąży się wyrównać. 

Jeśli chodzi o jedzenie w ten weekend to nawet nie pytajcie. Mam zajęcia po zajęciach, nie mam czasu na jedzenie w ogóle. Jedynie pod koniec dnia zjem jakiś obiad, a rano śniadanko. 

Oki lecę do roboty! Gdy już wszystko zrobię, to wieczorem planuje wziąć długą kąpiel i położyć się wcześniej, ostatnio śpię po 5/6 godzin, a dla mnie to bardzo mało. 


3 komentarze:

  1. Gratuluję kolokwiów i powodzenia w dalszej nauce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja podziwiam, masz mase zajęć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję, że tak dobrze ci wszystko poszło. Też miałam straszny maraton teraz. W tygodniu praca w nadgodzinach, a w weekend uczelnia, gdzie miałam do zdobienia wiele rzeczy, na angielski, na historię gospodarczą, musiałam napisać i wysłać projekt w dwa dni, bo nie zauważyłam terminu. Od dzisiaj czeka mnie jeszcze test z matmy na platformie. A p swoim mieszkaniu to też nawet mówić nie chcę xd Nie ma mnie w domu to mój chłopak nie posprzata. Także uwierz mi, naprawdę Cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń