Środa, 10:36
"Plus ratio quam vis"
Pomyślałam, że tak samo jak na poprzednim blogu, także tutaj na początku posta będę pisała zdania/cytaty/motta, które mnie w jakiś sposób interesują. Mam cały zeszycik poświęcony tego typu rzeczom, a od czasu kiedy uczę się łaciny mam tego znacznie więcej. Dzisiejsze, to motto mojej uczelni - rozum znaczy więcej niż siła.
Próbowałam wczoraj dodać wpis, ale coś szwankowało. W każdym razie, rano odpuściłam sobie jednak ten wykład z Korony i zamiast niego porobiłam notatki z tego właśnie przedmiotu, na 11:30 pojechałam na ćwiczenia na jednej uczelni, potem na wykład z prawa rzymskiego na drugą uczelnię i potem znowu wróciłam na zajęcia z pierwszego kierunku xd Wyszłam z uczelni po 17 i pojechałam zrobić zakupy spożywcze babci i mnie, oczywiście tak mi się wszystko pomieszało, że zapomniałąm zostawić jednej rzeczy i dzisiaj znowu muszę do niej jechać, nieciekawie bo już nastawiłam się na dzień w domu i naukę, ale może uda mi się to przełożyć na jutro, zobaczymy. U babci zjadłam frytki na obiad... zło, wiem, zwłaszcza, że jadłam je dopiero koło 19, posprzątałam kuchnię i ogarnęłam z grubsza mieszkanie, a do siebie wróciłam po 20. Taki oto dzień, mało interesujący.
Kiedy mam więcej czasu pomiędzy zajęciami, to idę na drugą uczelnię przez Rynek, akurat w jednej z księgarni były jakieś promocję, więc kupiłam sobie książkę "Milczące dziecko", z opisu wydaje się bardzo ciekawa. Oprócz tego poszłam także odebrać planer z jednej z uczelni, na której studiuje. Sama nie wiem czy mi się przyda, jestem poukładana, ale w sumie nigdy nie lubiłam pisać w kalendarzu.
Jeden z moich ulubionych energetyków, kupuje go w Lewiatanie za jedyne 1,50zł. Uwielbiam wszystkie rzeczy o smaku mohito, ten pije chyba tylko dla smaku, niestety pijąc takie ilości energetyków i kawy jakie pije ja, to po czasie przestają one działać tak jak powinny.
Plany na dzisiaj:
- dobry bilans
- zawieść babci zakupy, jednak xd
- skoczyć do Rossmanna
- notatki z Korony
- notatki z Rzymu
- rzymskie paremie
- poczytać coś na kolokwium z negocjacji
Odezwę się do Was wieczorem, planuje wpis z kilkoma faktami o mnie. Na poprzednim blogu już każdy mniej czy bardziej mnie znał, tutaj jestem nowa, więc pomyślałam, że coś takiego się przyda. Ja przynajmniej lubię, gdy na blogu jest trochę prywaty :)
Fajny, ze będziesz wrzucać cytaty, może coś nas tu zainspiruje :) Trzymaj się ciepło
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna. Miło zobaczyć autora bloga zwłaszcza że śledziłam też Twój poprzedni blog :)
OdpowiedzUsuńMiło znów Cię widzieć :-)
OdpowiedzUsuń