Sobota, 20:46
"Cheers to all the people working on their dream and not working for the weekend"
Haj Kochane :)
Dzisiejszy dzień miałam już dużo lepszy niż ostatnie, więc bardzo się cieszę, czuję, że wracam na właściwą drogę. Pobudka o 8:30. Ogarnęłam siebie, kota, mieszkanie i po 10 usiadłam do nauki. Udało mi się jedynie poprawić esej z prawa rzymskiego i już musiałam wychodzić. Pojechałyśmy z mamą na zakupy, obskoczyłyśmy trzy sklepy, a ja jak zwykle dopiero w domu przypomniałam sobie o tabunie rzeczy, których zapomniałam kupić. Ale trudno, kupie w poniedziałek, nic się przecież nie stało. Tak jak pisałam, weszłyśmy na chwilę do domu, rozpakowałyśmy zakupy i od razu poszłyśmy do babci do szpitala, mam szczęście, bo szpital jest na przeciwko mojego bloku, więc bliziutko. Posiedziałyśmy u babci godzinkę i znowu wróciły do domu. Ja ugotowałam obiad, zjadłam i znowu usiadałam do nauki. Skończyłam poprawianie eseju z prawa rzymskiego, zrobiłam notatki na kolokwium, także z tego przedmiotu i troszkę posiedziałam nad materiałem na kolokwium z prawoznawstwa. Zjadłam kolację i zaraz uciekam zrobić maseczkę i wziąć kąpiel.
Ten tydzień zapowiada się całkiem spokojnie. Mam tylko dwa kolokwia, projekt i prawdopodobnie wejściówkę, więc jest całkiem okej. Ostatnio spisałam sobie wszystkie zaliczenia, które czekają mnie w semestrze zimowym i wyszło okrągłe 20 (egzaminy plus kolokwia). Ta sesja nie powinna być taka zła, ale letnia.. to będzie pogrom, czekają mnie wszystkie egzaminy z rocznych przedmiotów. Ale oki, do sesji letniej jeszcze kawał czasu :)
BILANS:
9:00- jogurt kokosowy, 2x wafel ryżowy, 2x pomarańcza
13:45- kasza gryczana z tofu, warzywami na patelnię i sosem czosnkowym
17:00 - zupa krem z pomidorów z kaszą gryczana i tofu
20:00 - bułka z pastą warzywną, sałatą, 1/2 plasterka wegańskiego sera żółtego, pomidor, 3x mini papryczki z serkiem
Odpowiadając na wasze pytania, babcia czuje się już dobrze. I tak jak na początku nie pamiętała jak się nazywa, zapominała nazw różnych przedmiotów, tak teraz jest już wszystko w porządku. Całe szczęście.
I na koniec dodam parę zdjęć :)
Dzisiejsze śniadanie :)
Takie ciasteczka znalazłam dzisiaj w Kauflandzie. Ja zawsze staram się kupować produkty typu fit/zero/ light itd. Wiem, że nie zawsze są one zdrowe, ale ja czuję, że mam wtedy czyste sumienie. Tych akurat nie kupiłam, bo nie miałam ochoty na słodkie, ale warto wiedzieć, że ma się taką opcje.
Jakieś tam zdjęcie żeby miała kiedyś z czym porównać xd Tak w ogóle to czarny to mój ulubiony kolor jeżeli chodzi o ubrania :)
Notatki z pierwszych dwóch miesięcy studiów prawniczych haha :)
Jogurty, które kupiłam wczoraj w Biedronce. Aktualnie są na promocji, jeżeli kupi się dwa to kosztują tylko 2,19. Jadłam ten po prawej i był pyszny, poza tym mają piękną szatę graficzną.
Maffin <3
Zdjęcie sprzed jakieś godziny, czyli nasza wspólna nauka :)
Lecę się kąpać! Miłego wieczora i niedzieli, ja odezwę się jutro wieczorkiem ;*