środa, 13 stycznia 2021

453-454 || Bardzo fit brownie

 Środa, 22:11


Hejka! 

Wczoraj się nie odzywałam, ale też nic się nie działo. Byłam jakaś bez życia. Niby cały dzień miałam wolny, a jedynie udało mi się przygotować jakieś materiały do korepetycji i pójść na zakupy spożywcze. Cały dzień spędziłam na czytaniu książki i podejmowałam próby napisania eseju, ale poległam po wyprodukowaniu kilku zdań. Nawet nie poćwiczyłam. 

Ostatnio mam dużo, bardzo dużo nauki, a jednak... po prostu mi się nie chce. Zebrało się kilka esejów do napisania, prezentacji do zrobienia no i oczywiście samej nauki. Dwa kierunki studiów robią swoje, więc nawet jak siedzę cały dzień z nosem w książkach, to jestem w stanie ogarnąć może ze 2-3 przedmioty, a to dosłownie tyle co nic. 

Okej, trochę sobie ponarzekałam, a teraz już koniec. Wstałam dzisiaj po 7, pojechałam do babci, a potem do przychodni, bo musiałam coś za nią załatwić. W domu poleżałam jeszcze chwilę i poczytałam książkę. A wy czytacie teraz coś fajnego? Ja skończyłam dzisiaj już trzecią powieść w tym roku. Koło południa wzięłam się za pisanie eseju i wyprodukowałam 2 strony z 6, po drodze miałam zajęcia i godzinkę korepetycji. Wieczorem upiekłam fit brownie, które możecie zobaczyć na dole i poćwiczyłam. 


Spróbowałam dzisiaj kawałeczek tego brownie i jest bardzo dobre, oczywiście dobre biorąc pod uwagę ilość składników. Całość ma około 500 kcal, a wychodzi całkiem spora porcja. Jutro będę miała kawałek do kawy :) Myślę, że następnym razem dodam też trochę orzechów i żurawiny. Aaa.. jeśli chodzi o sam przepis. Ja dodawałam wody dopiero jak widziałam, że jabłka się przypalają i to tak po łyżeczce. Dodałam też trochę rozpuszczonego słodzika, bo moje jabłka były kwaśne. 

Aktywność fizyczna: 5 dzień wyzwania z Kołakowską (22 minutowy trening brzucha) + 15 min. ćwiczenia taneczne z MadFit 

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 

BILANS:
12:00 4x małe kromki chleba pełnoziarnistego z masłem, serem, sałatą i pomidorem
21:20 - sałatka i dwie kromki chleba z serkiem kremowym
W międzyczasie zjadłam gruszkę i spróbowałam brownie 

Lecę.. siadam jeszcze do tego eseju, chociaż jestem już zmęczona. Jutro też muszę wcześnie wstać, bo mam korepetycje. 
Oh.. myślę już tylko o tych dwóch tygodniach wolnego, które będę miała gdy zdam sesję... Piękna wizja. 



3 komentarze:

  1. Hejka! Chciałabym tylko zaprosić do siebie :)
    http://fuzzybrainbutterfly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem w trakcie czytania chyba pięciu książek i żadnej nie mam motywacji żeby skończyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio niestety nic nie czytam. Pożyczyłam kiedyś chłopakowi (aktualnie już ex rzecz jasna) moje ulubione, niedokończone książki i raczej nigdy ich nie dostanę z powrotem haha, ale nie ubolewam. Mam w planach po zdanych egzaminach kupić sobie dobrą lekturę ^^

    OdpowiedzUsuń