Piątek, 20:24
Hej!
Dzisiaj drugi dzień z rzędu obudziłam się z kiepskim samopoczuciem spowodowanym bólem przedokresowym. Pomyślałam, że z samego rana pozałatwiam wszystkie rzeczy póki na dobre mnie rozłoży. Dlatego od razu poszłam do apteki, na zakupy spożywcze do dwóch sklepów i posprzątałam kuchnie. Po południu w końcu dostałam ten okres, więc dobrze zrobiłam. Resztę dnia spędziłam na zmianę oglądając Brzydulę i dopracowując licencjat. Dowiedziałam się także od koleżanki, że będą nawet we wrześniu będą obrony online. Mi w sumie jest to obojętne, jakby były stacjonarnie to bym się cieszyła, jak są zdalnie to też się cieszę. Mam nadzieję, że może stres będzie przez to mniejszy.
BILANS:
śniadanie: bułka z serem żółtym piórko i presidentem, pomidor, ogórek, rzodkiewka
II śniadanie: fit ziemniaczki -279 kcal
obiad: camambert pieczony w piekarniku
podwieczorek: winogrona i brzoskiwnia ufo
kolacja: dwa tosty z serem
aktywność: 30 minut rowerka stacjonarnego
Czy przybliżyłam się dzisiaj do któregoś z moich celów: TAK
Jeśli chodzi o moje cele to nie jest to tylko dieta i ćwiczenia, także nie zdziwcie się jak kiedyś będą oba dni zaznaczone na czerwono i napis "TAK" :)
Kalorii póki co nie liczę, bardziej jednak z lenistwa, dużo czasu mi na to schodziło. Dzisiaj na oko mogę ocenić, że nieznacznie przekroczyłam limit, więc dzień pod względem diety zaliczam na pomarańczowo. Jutro będzie lepiej :) Myślę, że mimo to i tak dobrze sobie radzę, dzisiaj mija mniej więcej połowa mojego wyzwania na sierpień. W drugiej części mam zamiar dać z siebie 101%!
Na koniec standardowo zdjęcie zakupów. Biszkopty i skyr naturalny do mojego fit tiramisu. Fit ziemniczaki już zjedzone - są fenomenalne! Cytryna do porannej wody z cytryną i miodem. Hummus do marchewki i reszta to taki standard :)
Hej!
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś fit ziemniaczki?? I czy nie są to pewnego rodzaju chipsy?
Wyglądaja zachęcająco.
Hejka :) Nie nie, to nie jest nawet podobne do chipsów. Smakują trochę jak prażynki, ale jednak czuć w smaku, że taka "zdrowa wersja". Całe opakowanie ma 279 kcal, więc myślę, że całkiem spoko. Ja teraz kupiłam akurat w Biedronce, ale są także w Lidlu i Kauflandzie. Także wersja z czarnuszką, ale tej nie próbowałam.
UsuńDziękuje! :)
OdpowiedzUsuń