Środa, 10:27
Cześć dziewczyny!
Dodaje wpis za wczoraj :) A więc, wczoraj w końcu się wyspałam i wstałam po 8. Generalnie z nauki udało mi się zrobić niewiele, bo jedynie przerobiłam dwa pytania na obronę, a tak to krzątałam się po mieszkaniu sprzątając. Koło 15 wróciłam moja mama i pojechałyśmy do sklepu po nowe sprzęty. Mówiłam Wam, że ostatnio wszystko się psuje. Póki co naprawiłyśmy piekarnik i samochód, a także wczoraj kupiłyśmy nową lodówkę i telewizor do salonu. Ten ostatni w prawdzie się nie zepsuł, ale ma już chyba z 15 lat (jak nie więcej), więc od dawna planowałyśmy go wymienić. Niby telewizor, rzecz materialna, a jednak bardzo się cieszę, że będę mogła oglądać Netflix na dużym ekranie :) Ma przyjechać w przyszłym tygodniu, więc teraz muszę zrobić maksymalnie dużo z nauki żeby potem móc sobie pozwolić na jakiś wolny wieczór. Zaraz biorę się do pracy!
BILAS ZE WCZORAJ:
śniadanie: pół bułki kajzerki z plasterkiem szynki wegańskiej, odrobiną mozarelli light, pomidor, jajecznica z dwóch jajek
obiad: leczo z połową bułki kajzerki
podwieczorek: skyr i 6 biszkoptów
kolacja: quesadilla z kotletem sojowym, serem żółtym piórko (mocno light), sosem czosnkowym, pomidorem
aktywność fizyczna: 40 minut jazdy rowerkiem stacjonarnym
SIERPNIOWE WYZWANIE!
Korzystając z tego, że byłyśmy wczoraj na zakupach w Carrefour, co raczej nigdy się nie zdarza, kupiłam sobie ser żółty piórko, bo słyszałam o nim dużo. W 100 gr ma tylko 164 kcal, więc porównując z innymi serami jest super. Natomiast w smaku średnio mi pasuje. Jest dosyć suchy no i jak użyłam jednego plasterka dzisiaj na kanapkę to w ogóle nie czułam tego sera.
Ostatnio robiłam jakieś pojedyncze zdjęcia jedzonka, więc także wstawiam. Do usłyszenia wieczorem :)
Kocham oglądać zdjęcia jedzenia ♥-♥ Nigdy bym nie wpadła na pomysł wykorzystania wafli ryżowych do zapiekanek. Sama muszę kiedyś spróbować :) Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńPiękne jedzonko! Jak zwykle zresztą. My w tym roku już pralka i odkurzacz a zbliża się lodówka 😣
OdpowiedzUsuń