środa, 12 sierpnia 2020

289 || Trochę zdjęć posiłków

 Środa, 10:27


Cześć dziewczyny! 

Dodaje wpis za wczoraj :) A więc, wczoraj w końcu się wyspałam i wstałam po 8. Generalnie z nauki udało mi się zrobić niewiele, bo jedynie przerobiłam dwa pytania na obronę, a tak to krzątałam się po mieszkaniu sprzątając. Koło 15 wróciłam moja mama i pojechałyśmy do sklepu po nowe sprzęty. Mówiłam Wam, że ostatnio wszystko się psuje. Póki co naprawiłyśmy piekarnik i samochód, a także wczoraj kupiłyśmy nową lodówkę i telewizor do salonu. Ten ostatni w prawdzie się nie zepsuł, ale ma już chyba z 15 lat (jak nie więcej), więc od dawna planowałyśmy go wymienić. Niby telewizor, rzecz materialna, a jednak bardzo się cieszę, że będę mogła oglądać Netflix na dużym ekranie :) Ma przyjechać w przyszłym tygodniu, więc teraz muszę zrobić maksymalnie dużo z nauki żeby potem móc sobie pozwolić na jakiś wolny wieczór. Zaraz biorę się do pracy! 


BILAS ZE WCZORAJ: 

śniadanie: pół bułki kajzerki z plasterkiem szynki wegańskiej, odrobiną mozarelli light, pomidor, jajecznica z dwóch jajek 

obiad: leczo z połową bułki kajzerki

podwieczorek: skyr i 6 biszkoptów

kolacja: quesadilla z kotletem sojowym, serem żółtym piórko (mocno light), sosem czosnkowym, pomidorem

aktywność fizyczna: 40 minut jazdy rowerkiem stacjonarnym

SIERPNIOWE WYZWANIE! 

Dieta
1 2 3 4 5 6 7 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

Aktywność fizyczna
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 

Korzystając z tego, że byłyśmy wczoraj na zakupach w Carrefour, co raczej nigdy się nie zdarza, kupiłam sobie ser żółty piórko, bo słyszałam o nim dużo. W 100 gr ma tylko 164 kcal, więc porównując z innymi serami jest super. Natomiast w smaku średnio mi pasuje. Jest dosyć suchy no i jak użyłam jednego plasterka dzisiaj na kanapkę to w ogóle nie czułam tego sera. 

Ostatnio robiłam jakieś pojedyncze zdjęcia jedzonka, więc także wstawiam. Do usłyszenia wieczorem :) 


Fit tiramisu, które składa się z biszkoptów moczonych w kawie oraz skyra naturalnego.


Wafle ryżowe z cebulką, plastrem szynki vegan i mozarellą light. Wszystko włożyłam na chwilę do mikrofalówki i na to dałam keczup, wyszły zapiekanki :) 


Szakszuka. Ja zrobiłam z połowy puszki pomidorów, dwóch jajek i do tego wafle ryżowe. 


Śniadanie ze wczoraj. Czyli pół półki z jednym plastrem szynki vegan, mozarellą light, pomidor i jajecznica z dwóch jajek z cebulką. Śniadanie miało 315 kcal.


2 komentarze:

  1. Kocham oglądać zdjęcia jedzenia ♥-♥ Nigdy bym nie wpadła na pomysł wykorzystania wafli ryżowych do zapiekanek. Sama muszę kiedyś spróbować :) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne jedzonko! Jak zwykle zresztą. My w tym roku już pralka i odkurzacz a zbliża się lodówka 😣

    OdpowiedzUsuń