Czwartek, 09:08
(wpis za wczoraj)
Wczoraj byłam już tak zmęczona, że zapomniałam o dodaniu wpisu, dziwne, bo w sumie nic bardzo produktywnego nie robiłam. Wstałam koło 8, pozałatwiałam trochę swoich spraw, poczytałam notatki i już przed 11 wyszłam do babci. Lepiłyśmy pierogi, pomimo tego, że uwijałam się jak mrówka to zeszło mi kilka dobrych godzin. W domu byłam dopiero koło 16:30. Ponownie usiałam do nauki, ale mało z tego wczoraj wyszło. Wieczorem wzięłam się za ćwiczenia, które w ostatnim czasie stały się dla mnie dużą przyjemnością.
BILANS:
śniadanie: 4x wafle ryżowe (cienkie) z hummusem i twarogiem president
obiad: 6 pierogów ruskich i 2 ze szpinakiem
podwieczorek: kilka malinek (te cukierki), 4 ciastka wielozbożowe, 6 biszkoptów i skyr naturalny
aktywność: 35 minut jazdy na rowerku stacjonarnym, ćwiczenia na górne partie ciała
SIERPNIOWE WYZWANIE
Czy przybliżyłam się dzisiaj do któregoś z moich celów: TAK
Uciekam! Muszę posprzątać i skończyć się ogarniać, bo wpada do mnie koleżanka.
Wczoraj dowiedziałam się też, że obrona prawdopodobnie będzie dopiero 23 września, trochę późno, ale przynajmniej będę miała więcej czasu na naukę :)
Super aktywność! Gratuluję! To dobrze że masz jeszcze czas do obrony. Z którego kierunku się bronisz? Bo wiem że robiłaś 2.
OdpowiedzUsuńDobrze ci idzie w realizacji wszystkiego :D gratulacje, tak trzymaj!
OdpowiedzUsuń