sobota, 31 sierpnia 2024

weekend w domu

 Sobota, 16:51



W czwartek spotkałam się z chłopakiem, spędziliśmy wieczór w domu. Wczoraj po pracy posprzątałam mieszkanie, poszłam też na zakupy spożywcze i chwilę po 22 już spałam. Oczy same mi się zamykały. 

Dzisiaj wstałam po 7. Pojechałam do galerii, bo musiałam oddać jedną paczkę, byłam też w hebe, rossmannie i kupiłam sobie kilka ciuchów. Jestem u siebie w domu, bo chłopak pojechał do swoich rodziców. Ja zdecydowałam się nie jechać, bo okazało się, że będzie jego brat, ten który był dla mnie takim chamem na wakacjach. Nie mam ochoty się z nim widzieć, poza tym w domu będzie tyle osób, że wiem, że bym sobie nie odpoczęła, a tego potrzebuję. Gdy jestem w domu w weekend to przypominają mi się moje czasy bycia singielką, to takie dziwne! 

Za chwilę idę posprzątać u siebie w szafie. Ostatnio zamówiłam/kupiłam trochę nowych ubrań, bo mam problem z ubieraniem się do pracy, muszę być tak bardziej na elegancko, a brak mi takich ubrań. 


Kupiłam taką krótką koszulę. 


I taki sweterek, już bardziej na sezon jesienno-zimowy.     


I takie dwie bluzeczki. Na to zarzucę marynarkę i będzie super. 


Oj powiem Wam, że będąc w domu na prawdę odpoczywam. Zdecydowanie bardziej niż jak jestem u chłopaka, tam ciągle zapierdalam, a tutaj mogę się zrelaksować. Chyba kiedyś było odwrotnie? Myślę, że to też kwestia tego, że u chłopaka jestem jakieś 2 dni w tygodniu (przez weekendy) i zawsze zapierdalam żeby się ze wszystkim wyrobić. Jestem pewna, że jak już zamieszkamy razem to będzie mi trochę łatwiej. Ba! Dużo łatwiej! Skończy się robienie wszystkiego podwójnie - dwa prania, prasowania, sprzątania itd. 

5 komentarzy:

  1. Kurde, jakoś tak nie wiem, czy będzie Ci łatwiej jak zamieszkacie razem, w takim sensie pytanie, jak się podzielicie obowiązkami. Bo z Twoich poprzednich postów wywnioskowałam, że albo nie możesz się doprosić, żeby coś zrobił albo po prostu z automatu robisz to sama. A jak się wdrożysz do końca w pracy (nie miej mi za złe, ale w jednym z postów napisałaś, że masz solidne podstawy i ja się uśmiechnęłam na to, bo po tygodniu to tak.. z mojego doświadczenia raczej nie za bardzo), to też będzie trudniej, bo będziesz miała więcej i więcej obowiązków.
    To, co tak naprawdę chcę przekazać, to żebyś się miała na baczności, bo jak pierwszy raz zaczynasz mieszkać z facetem, to bardzo łatwo się zatracić w tym byciu "dobrą partnerką" i mówię to naprawdę z doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem pewna, że będzie mi łatwiej. Gdy mieszkam na dwa domy, to wszystkie obowiązki wykonuje podwójnie, co zabiera mi dużo czasu.
      Jeśli chodzi o pracę to musiałam uzyskać odpowiednie uprawniania, aby pracować w tym zawodzie, także owszem, mam solidne podstawy. Poza tym nie po tygodniu, a po miesiącu. I nie, nie będę miała więcej obowiązków :)
      Ja nie mam Ci niczego za złe :) Sama zdaję sobie sprawę, że można się łatwo zatracić w wielu kwestiach życiowych i uwierz mi, staram się trzymać we wszystkim balans. Czasami jest trudno, ale życie to sinusoida.

      Usuń
    2. Okej, pracujesz tam miesiąc - mój błąd, nie koduję ostatnio jak szybko czas leci. Ale z mojej perspektywy to niewiele zmienia, bo to w dalszym ciągu niewiele czasu. I trochę mnie dziwi, że z taką pewnością piszesz, że nie będziesz miała więcej obowiązków, bo ani nie wiesz, czy z czasem nie zmieni się Twoja rola, nie wiesz też, czy nie zaoferują Ci innego stanowiska za rok czy dwa. Chyba, że traktujesz to jako pracę na kilka miesięcy.
      Po prostu sama napisałaś, że do Twoja pierwsza "big girl job", ja jestem aktualnie w swojej trzeciej takiej i widziałam różne korporacje. Poza tym rozwój zawodowy nawet w takim zdrowym podejściu wiąże się, nawet jeśli nie ze zwiększeniem, to ze zmianą obowiązków na poważniejsze.

      Usuń
    3. Jasne, że to mało czasu, ale co mam mówić, że po miesiącu szkolenia nic nie umiem? To za co mi zapłacili, czego się uczyłam i na co poświęcałam czas? I tak, jestem w stanie z całą pewnością odpowiedzieć, że nie będę miała więcej obowiązków, bo dokładnie wiem w jakiej branży pracuję i z czym to się wiążę. Moje obowiązki mogą się z czasem zmienić, owszem, ale więcej ich nie będzie, bo mogę pracować tylko na jednym projekcie w tym samym czasie. Nawet jeśli awansuję, to i tak nie dołożą mi zadań, bo się zwyczajnie nie da. Każdy ma taki sam target na dzień, bez względu na stanowisko.

      Usuń
    4. Jeśli chodzi o poważniejsze obowiązki, to owszem, ale to pewnie za x lat, a ja nie zamierzam aż tak wybiegać w przyszłość :)

      Usuń