poniedziałek, 11 października 2021

724 || ...and counting

 Poniedziałek, 22:24


Haj dzień dobry, a raczej dobry wieczór :) 

Dzisiaj miałam zajęcia dopiero na 13, ale wstałam już po 7, bo musiałam zająć się kilkoma rzeczami. Wysyłałam paczki, kończyłam gotować obiad i robiłam zadanie na studia. Na uczelnie też pojechałam wcześniej, bo musiałam coś załatwić w dziekanacie i na szczęście poszło bez problemu. Oprócz normalnych zajęć miałam też dzisiaj pierwszą lekcję kursu koreańskiego. Od kwietnia chodziłam na indywidualne korepetycje, teraz zapisałam się na kurs na mojej uczelni, bo była okazyjna cena. Same zajęcia były natomiast średniawe, babeczka się kompletnie nie przygotowała, mam nadzieję, że kolejne okażą się lepsze. Zajęcia są dwa razy w tygodniu, po 1,5h, więc obym nie musiała się na nich męczyć. 

Bilans: 

8:45 - 2x kromka chleba, jajko, pomidor i awokado

14:50 - kanapka z pastą wegańską i ogórkiem kiszonym, jogurt do picia

18:30 - ryż basmati z trio warzywnym, kapustą i tofu

21:30 - 2x kromka chleba z guacamole, zupa dyniowa 


Ostatnio odpadło mi kilka zajęć na uczelni... and counting :) Kilka przedmiotów mi przepisali, kilka się nie otworzyło. To wszystko sprawia, że mój grafik stał się znacznie lepszy i mam więcej czasu. Natomiast za miesiąc mam oddać pierwszy rozdział magisterki, więc mam się czym zająć. W tym tygodniu jestem umówiona z koleżanką na wspólne pisanie ;) 


Dobranoc :) 

6 komentarzy:

  1. Zazdroszczę luzującego się planu, co do zajęć koreańskiego - może to tylko pierwsze zajęcia takie, ale jeśli będzie słabo to rozumiem, że nie zwrócą Ci kosztów, jeśli się wypiszesz?
    Przede mną też pisanie mgr, także siedzimy w tym razem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, płaci się z góry za cały semestr. Ale mam nadzieję, że ta babeczka się po prostu rozkręci :)

      Usuń
  2. Powiem Ci, ze baardzo produktywna jestes, czuć pozytywną energię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się być produktywną, inaczej kiepsko się czuję.

      Usuń
  3. Koreański brzmi dla duże wyzwanie i trzymam kciuki, żeby babeczka jednak okazała się bardziej zorganizowana i nauka była przyjemna. Inwestowanie w języki zawsze jest dobrym wyborem. :)
    Dołączam się do teamu pisania magisterki, byle do końca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie zaczęła, także póki co nie ma chyba co wypatrywać końca :) Ale mam ambitny plan na jej pisanie

      Usuń