poniedziałek, 8 maja 2023

1297 || co jadłam, kupiłam i robiłam

 Poniedziałek, 22:13



Cześć dziewczyny!

Miałam bardzo długi i fajny dzień. Wstałam o 7:30, pojechałam na uczelnie, na której spędziłam czas od 10 do 15, później na chwilkę wróciłam do domu i poszłam na korepetycje, w drodze wydrukowałam sobie jeszcze materiały. Później poszłam do kawiarni spotkać się z Weroniką, udało mi się też zanim przyszła napisać trochę pracy licencjackiej dla mojego brata. Nie drążcie tematu proszę, miałam chwilę słabości. 

Tak jak Wam powiedziałam, chciałabym wrócić na tory zdrowego odżywania. Zaczynam powoli, małe kroczki. Poniżej przedstawiam menu z dzisiaj, jest zupełnie inne niż to, które sobie zaplanowałam, ale trudno, było trzeba się dopasować do dnia. 


2 kromki chleba z serkiem z łososia, dużo rukoli, pomidorki, fuet, rzodkiewka 


Serek wiejski i precelek z makiem (to utrzymało mnie w sytości przez kilka ładnych godzin, aż w szoku byłam)


rosół


capuccio 


około 50 gr makaronu, 1/3 kostki tofu wędzonego, warzywa na patelnie
Teraz zdradzę Wam mój trik. Porcja wygląda na dużą prawda? W rzeczywistości było tego znacznie mniej. By posiłek nabrał objętości, to często dorzucam do niego kiszoną kapustę, którą uwielbiam! 


A to moje zakupy z Biedronki. Kupiłam musy owocowe na uczelnie oraz batony proteinowe jeśli najdzie mnie ochota na coś słodkiego. Moja ulubiona guma, która w jednym pasku ma około 50 kcal, a idealnie nadaje się gdy chce coś słodkiego, ale tak tylko trochę hahha
Kupiłam też guacamole, bo miałam je w szejkomacie oraz mozarelle do tostów. 

Ten dzień nie był idealny pod względem jedzenia i ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Natomiast grunt to zrobić te pierwsze kroki, na początku nie musi być idealnie, ważne żeby było. 

Jutro spędzam niemal cały dzień na zewnątrz. Najpierw jadę na zajęcia od 10 do 13, a później do 18 mam korki, więc w domu będę dopiero godzinkę później. Na dodatek sporo jeżdżenia, więc muszę się porządnie wyspać. Rano zamierzam zjeść dwa tosty + warzywa. Ze sobą na wynos wezmę sobie obiad (to samo co dzisiaj), a także batona, 2 gumy i mus owocowy. Wieczorem zjem jeszcze kolacje. 

A co oprócz tego? Spóźnia mi się okres. Mmm robiłam dwa testy ciążowe, oba wyszły negatywnie. Wydaje mi się, że owulacje w tym miesiącu też miałam nieco później niż pokazuje mi to aplikacja, więc w sumie wszystko by się zgadzało, tak samo piersi zaczęły mnie boleć później niż zazwyczaj. Czuję się już taka napompowana... chciałabym w końcu dostać ten okres. 


1 komentarz:

  1. To oczekiwanie na miesiączkę jest straszne, zwłaszcza kiedy czujesz wszystkie objawy. Postaraj się tym nie stresować <3

    OdpowiedzUsuń