czwartek, 27 lipca 2023

1372-1373 || No hej

 Czwartek, 11:53



No hej dziewczyny!

Powodem mojego ostatniego dołka był/jest spóźniający się okres. Natomiast dzisiaj już zaczęły mnie boleć piersi, tak samo podbrzusze, więc przypuszczam, że lada moment miesiączkę dostanę. Zrobiłam też dwa testy ciążowe i oba wyszły oczywiście negatywnie. Ta sprawa bardzo weszła mi na psychikę w ciągu ostatnich dni. Chyba muszę się zastanowić nad przejściem na tabletki anty, myślę że byłabym spokojniejsza. Z drugiej strony dochodzi natomiast kwestia wahania wagi, nastroju czy zatrzymywania się wody w organizmie. Nie wiem czy jestem na to gotowa, raczej nie teraz. 

Okej, ale zmieńmy temat. Wczoraj odebrałam dwie paczki z ubraniami. Udało Wam się coś kupić na wyprzedażach? Powiem Wam, że ja nie szalałam, zamówiłam tylko to, co jest mi potrzebne. Niemniej jednak i tak będę jeszcze coś dokupywać, bo większość rzeczy jest do oddania.


Te dwie rzeczy wyżej zostawiam napewno. Sukienka, na wieszaku wygląda kiepsko, ale w rzeczywistości super leży i lubię taki fason "na zakładkę". Białą bluzeczkę też zostawiam, idealna na lato do spodni z wysokim stanem. 

A nad tymi balerinkami się zastanawiam. Są takie zwykłe, proste i to mi się podoba, ale z drugiej strony coś mi w nich nie leży. Jeśli nie zostawię tych to i tak muszę zamówić coś innego, bo potrzebuję tego typu butów do sukienek. Wiem, że większość dziewczyn zakłada trampki, ale mi to to nie pasuje. 
Sukienka jest z Croppa, a buty i bluzeczka z Sinsay jakby coś. 

Pojechałam też wczoraj na chwilkę do galerii, właśnie po to, aby odebrać paczkę. Zmokłam jak jasna cholera, bo wiatr strasznie zacinał, po południu poszłam do babci na obiad. Zrobiła leczo, które kocham i uwielbiam, zjadłam je jeszcze potem na kolacje. Udało mi się też chwilkę, w sumie to ponad 40 minut, pogadać z Szymkiem, bo był wczoraj na jeden dzień w delegacji i zadzwonił z drogi. 

Znalazłam też ostatnio fajną stronkę z serialami i filmami, są tam takie produkcje, które zawsze chciałam obejrzeć, a były niedostępne. Jeśli tego jeszcze o mnie nie wiecie, to jestem prawdziwym filmomaniakiem. Od prawie 8 lat prowadzę konto na filmweb, gdzie recenzuję każdy film/serial, który obejrzałam. Już ponad 1300 produkcji :) To takie moje hobby. 

A jeśli chodzi o dzisiaj to obudziłam się przed 6, poszłam zrobić ten test ciążowy i zdecydowałam, że znowu położę się spać. Nie czuję się serio najlepiej, coś czuję, że ten okres da mi popalić. U mnie właśnie jest tak w kratkę. Jeden jest okej, a w kolejny cierpię. Byłam też już na małych zakupach spożywczych. Kupiłam trochę owoców, świeże pieczywo i deskę serów. Właśnie ostatnio wspominaliśmy z S. jak na początkach naszego związku, w każdy piątek robiliśmy sobie taką deskę serów, a teraz to zazwyczaj jemy tosty albo kiełbaski, bo to jest nasz przysmak hahha. Ostatnio już kupiliśmy jakąś małą deskę serów, bo data ważności jest aż do grudnia, więc teraz jeszcze dokupiłam tą i myślę, że w któryś weekend zjemy takie serki w towarzystwie oliwek i chorizo. Okej, wstanę do lodówki i zrobię zdjęcie tej desce serów żebyście widzieli o czym mówię. 


O myślałam właśnie o tym. Mamy po kawałku każdego serka, tak w sam raz żeby się nie zmarnowało. Ja kupiłam to dzisiaj w Biedronce za 15 zł, więc cena jest bardzo dobra, normalnie takie rzeczy są znacznie droższe. 

Przyznam szczerze, że ostatnio jedzeniowo jestem kompletnie nieogarnięta. Jem co popadnie, nie to że dużo czy coś, ale nie zwracam tak na to uwagi. Myślę, że z tego powodu też czuję się gorzej. Pora wrócić do swojej rutyny. Ja piję właśnie drugą kawę, a i tak jestem zmęczona jak jasna cholera. Odpocznę sobie teraz chwilkę i później idę do biblioteki oddać książkę mamie, przy okazji zobaczę, może akurat są jakieś fajny gry. Później zamierzam na chwilę stanąć przy garach, bo Szymek dzisiaj przyjeżdża. Na kolacje planuje nam zrobić tortille z grillowanym indykiem i sałatką. Pytałam też S. czy chce żebym zrobiła mu coś na jutro do pracy i powiedział, że tak, więc wymyśliłam na II śniadanie po prostu kanapkę, a do tego jogurt pitny, winogrono i kabanosy. A na obiad ryż z indykiem i warzywami. 

Jezu jakaś masakra. Położyłam się wczoraj spać przed 22 i spałam dzisiaj do 9:30 z małą przerwą, a i tak jestem zmęczona. Oczy mi się normalnie same zamykają. Chciałabym już dostać ten okres, bo wtedy, mimo że się źle czuję, to czuję po prostu jak wracają do mnie siły. 


A na koniec zdjęcia Maffina. To chodzące dobro.. chociaż ostatnio zlał się na pościel, no ale wypadki się zdarzają. Lejek jeden. 


Marzę już o tym żeby Szymek przyjechał. Chcę się ułożyć w jego ramionach i przysypiać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz