Sobota, 16:51
Hejka :)
Dzisiaj mija 200 dni od kiedy wróciłam na bloga, ale ten czas leci. Nadal jest mi smutno, że poprzedni został usunięty, ale tutaj też już się odnalazłam.
Ja nie pisałam przez kilka dni, bo kiepsko się czułam. W środę spotkałam się z przyjaciółką i trochę.. zaszalałyśmy z alkoholem. Czwartek miałam wyciągnięty z życia, a wczoraj cały dzień się uczyłam, bo dzisiaj rano miałam kartkówkę. Generalnie mam dzisiaj produktywny dzień. Z rana pouczyłam się 1,5 godzinki, o 10 miałam kartkówkę, potem posprzątałam całe mieszkanie, byłam na zakupach spożywczych i teraz dopiero usiadłam do laptopa. W planie mam dzisiaj jeszcze robienie prezentacji na czwartek i upieczenie chałki, bo już od kilku dni mam ochotę, a nigdy jej jeszcze nie jadłam.
Jak z jedzeniem?
Jestem na diecie "wszystko, ale w małych ilościach" już ponad miesiąc i chyba żadna inna dieta tak się u mnie nie sprawdzała. Czuję, że żołądek bardzo mi się skurczył. Nawet jak zamawiałyśmy pizze z przyjaciółką to zjadłam tylko jeden większy kawałek i byłam pełna. Dawno nie miałam tak zdrowego podejścia do jedzenia i muszę się pilnować żeby tego nie zepsuć.
BILANS:
ŚNIADANIE: omlet z dwóch jajek, płatków owsianych i papryki
OBIAD: tortilla z warzywami i serem feta
PODWIECZOREK: zupka chińska pomidorowa xd
KOLACJA: będzie sałatka
Żeby tradycji stało się zadość.. zdjęcie z zakupów :)
W tym tygodniu mam w planie zrobienie pierogów ze szpinakiem i fetą oraz oczywiście pełno sałatek. Ostatnio mam ochotę tylko na takie.. mhm.. czyste jedzenie? Nie wiem jak to napisać, ale na myśl o smażonym lub tłustym robi mi się niedobrze.
Panicz zajął moje miejsce na łóżku :)
Zazwyczaj ścielam łóżko zaraz po wstaniu, ale dzisiaj wyszłam do innego pokoju żeby napisać tę kartkówkę, wracam i już zajęte :)
Moje kotiki też zawsze wskakują do łóżka :)
OdpowiedzUsuńEkstra zakupy. Mało.mam dzisiaj czasu, więc na szybko daję znać, że jestem i czytam. Trzymaj się!
Dzięki nawet za to!
UsuńPiękny panicz :) ja mam dwie myladies ;) tak się wlaśnie zastanawiałam, co tak znikłaś.
OdpowiedzUsuńTakie stworzonka to chodzące dobro :)
UsuńOoo jaki słodziak z tego panicza, charakterny gość <3
OdpowiedzUsuńBardzo piękne to podejście do jedzenia, u mnie niestety takie rzeczy zdarzają się czasem i przelotem, bo później wraca ochota na coś niezdrowego, ale czasem bywa, że jadłabym owsianki, sałatki, bo mam chęć i chce, nie z przymusu. Powodzenia i oby dalej trzymało sie to wspaniałe podejście! ;*
Ja po prostu kocham i uwielbiam sałatki, jem je dosłownie codziennie, ale równie mocno kocham chipsy xd
UsuńOhoh kiciuś mnie oczarował jest przesłodziaśny *3* 200 dni jejku jak ten czas leci :o Trzymaj się i uważaj na siebie ♥
OdpowiedzUsuńPrawda? Nawet nie wiem kiedy minęły te dni.
UsuńSuper Panicz!! I bilans też dobry
OdpowiedzUsuńTeraz jak odnalazłas najlepsza pod siebie dietę łatwiej będzie schudnąć niż testować różne więc trzymam kciuki oby tak dalej😊
Panicz to tylko takie przezwisko, ma na imię Mafin :)
UsuńPrzesłodki jest Twój kot <3 Ja mam psa :) Lubię ogólnie bardzo zwierzęta, ale najbardziej właśnie psy, bo kotów trochę się boję ;) Masz bardzo ładny głos :)
OdpowiedzUsuńSuper, że spotkałaś się z przyjaciółką i się trochę oderwałaś od wszystkiego :) Chociaż wiem, że kolejny dzień wyciągnięty z życia nie był przyjemny. Ja nienawidzę takich dni i zawsze tylko czekam, aby już minął, czuć się normalnie i być bardziej produktywna. Ale moja przyjaciółka zawsze mówiła, że dla niej ten dzień po jakiejś imprezie to taki "restart", którego potrzebuje od czasu do czasu i właśnie kolejnego dnia zaczyna jeszcze bardziej się uczyć i przykładać do wszystkiego.
Ja także uwielbiam zwierzęta, wszystkie i psy i koty i wszystkie inne :)
UsuńJa tak średnio mam czas żeby pozwolić sobie na cały dzień nic nie robienia, poza tym kiepsko się czuję po takim dniu pscyhicznie.
Jezu uwielbiam jak pokazujesz zakupy 🖤🖤🖤 Piękny bilans i uroczy kotek 😊
OdpowiedzUsuńJa za to uwielbiam kiedy pokazujesz zdjęcia posiłków :)
UsuńOj, u mnie jest to samo z psami haha, gdy tylko wyjdę do łazienki one wskakują do łóżka, zawijają się w kołdrę i tyle z mojego ścielenia.
OdpowiedzUsuńBrak ograniczeń konkretnych grup żywnościowych czy produktów naprawdę daje pewnego rodzaju wolność.
Właśnie, a tu przecież się nie wyrzuci takiego zwierzaka z pościeli, wręcz przeciwnie jeszcze się go przykryje :)
Usuń