Środa, 21:10
BILANS:
ŚNIADANIE: tofucznica, 2x wasa, pasta warzywna
OBIAD: barszcz czerwony; ryż, warzywa, tofu, ogórek
KOLACJA: 3x wasa, pasta warzyna, pomidor; zupa pomidorowa
+ piwo grzane (570!!), 4 pierogi (274)
kalorie: 1289/ 1200
białko: 36/45
tłuszcze: 19/33
węgle: 168/ 180
Trochę przekroczyłam dzisiejszy limit kaloryczny, a to wszystko przez to grzane piwo. Gdybym wiedziała, że ma tyle kalorii, to bym go nie wypiła, zdecydowanie nie było tego warte. Kalorie znalałazłam w internecie, więc też nie jestem ich pewna na 100%.
Oprócz tego dzień mogę zaliczyć na plus. Miałam dzisiaj kolejną prezentację specjalizacji i naprawdę bardzo, ale to bardzo mi się podobało. Stoję teraz przed ciężkim wyborem, mam miesiąc na decyzję. Potem popracowałyśmy z koleżankami nad naszym projektem. Prezentyjemy go dopiero w styczniu, ale jego wykonanie jest bardzo czasochłonne dlatego zaczęłyśmy jeszcze w ubiegłym miesiącu, póki co dobrze nam idzie. Popołudniu byłam w kinie na "Piła: dziedzictwo". Jestem ogromną fanką tej serii i także tym razem się nie zawiodłam, film trzyma w napięciu do ostatniego momentu. Polecam wszystkim lubiącym krwawe horrory/ thrillery. Później z dziewczynami wybrałyśmy się na zapiekanki (ja się powstrzymałam od jedzenia i jestem z siebie dumna) oraz grzane piwo, które moim zdaniem było mocno średnie.
Rany, to był długi ale świetny dzień. Uśmiech nie schodził mi z ust, stale szczerzyłam się sama do siebie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz