czwartek, 16 listopada 2017

 Czwartek, 23:17 

 

 

71 kg/ 170 cm

-11 kg za mną

 

Odważyłam się, stanęłam na wadzę. Przez ostatnie dwa tygodnie praktycznie nie trzymałam diety, wpadło trochę słodyczy, chipsów, a nawet fast- foody, ale starałam się nie przejadać. Byłam pewna, że zobaczę na wadze dwa, a nawet trzy kilogramy więcej, a tu taka przyjemna niespodzianka. Schudłam cały kilogram :) Mimo że czuję się lepiej w swoim ciele, to nadal mam wrażenie, że jestem otyła. Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu założyłam sobie cel: 68 kilogramów do końca roku. Zmierzam do niego wielkimi krokami :) 

 

BILANS: 

ŚNIADANIE: omlet (dwa jajka, trzy łyżki płatków owsianych górskich, cebula, papryka); ketchup

II ŚNIADANIE: jabłko 

OBIAD: barszcz czerwony; ryż, warzywa, ogórek

KOLACJA: sałatka (sałata, tofu, pomidor, pomidory suszone), 1 x maca z pastą warzywną

 

Kalorie policzyłam, ale jak się domyślacie jest ich bardzo mało. Nie głodzę się, naprawdę. Po prostu, pierwszy raz w życiu nie czuję potrzeby bezustannego wpieprzania. Dobrze mi z tym, jedzenie już nie ma nade mną takiej kontroli. 

 

DIETA: zaliczam

AKTYWNOŚĆ: nic

NAUKA: zrobiłam część notatek z angielskiego

 

Zmarnowałam dzisiaj dużą szansę, nie wiem czy jeszcze kiedyś się powtórzy.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz