Czwartek, 23:17
71 kg/ 170 cm
-11 kg za mną
Odważyłam się, stanęłam na wadzę. Przez ostatnie dwa tygodnie praktycznie nie trzymałam diety, wpadło trochę słodyczy, chipsów, a nawet fast- foody, ale starałam się nie przejadać. Byłam pewna, że zobaczę na wadze dwa, a nawet trzy kilogramy więcej, a tu taka przyjemna niespodzianka. Schudłam cały kilogram :) Mimo że czuję się lepiej w swoim ciele, to nadal mam wrażenie, że jestem otyła. Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu założyłam sobie cel: 68 kilogramów do końca roku. Zmierzam do niego wielkimi krokami :)
BILANS:
ŚNIADANIE: omlet (dwa jajka, trzy łyżki płatków owsianych górskich, cebula, papryka); ketchup
II ŚNIADANIE: jabłko
OBIAD: barszcz czerwony; ryż, warzywa, ogórek
KOLACJA: sałatka (sałata, tofu, pomidor, pomidory suszone), 1 x maca z pastą warzywną
Kalorie policzyłam, ale jak się domyślacie jest ich bardzo mało. Nie głodzę się, naprawdę. Po prostu, pierwszy raz w życiu nie czuję potrzeby bezustannego wpieprzania. Dobrze mi z tym, jedzenie już nie ma nade mną takiej kontroli.
DIETA: zaliczam
AKTYWNOŚĆ: nic
NAUKA: zrobiłam część notatek z angielskiego
Zmarnowałam dzisiaj dużą szansę, nie wiem czy jeszcze kiedyś się powtórzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz