Środa, 14:26
Jako że pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza, to zaczęłam myśleć o świętach. Zazwyczaj spędzamy je w czwórkę: ja, mama, mój brat i babcia. Zazdroszczę wszystkim, którzy spędzają ten dzień w dużym, rodzinnym gronie. To chyba fajnie kłócić się o miejsce przy stole, mieć wiele prezentów pod choinką, rozmawiać z rodziną, śpiewać kolędy. Ostatnia gwiazka nie była zła, było trochę weselej niż zazwyczaj. Może dlatego, że ja uporałam się z samą sobą i przestałam być pograżoną w depresji nastolatką. Te świetą będą jednak inne, prawdopodobnie pierwszy raz spędzimy je u nas w domu, a nie u babci. To wszystko przez jej zły stan zdrowia. Pomyślałam nawet, że możemy zaprosić wujka z ciocią i moim małym kuzynem. Zawsze jeżdżą do rodziny żony mojego wujka, więc mam nadzieję, że w tym roku zrobią wyjątek. To już nawet nie chodzi o mnie, ale o moją babcię. Pogadam z mamą i na dniach pojadę ich zaprosić. Wiem, że zapraszanie na święta już we wrześniu wydaje się głupie, ALE naprawdę ich nie znacie.
Zrobią wszystko żeby się z tego wykręcić.
To będzie także moja pierwsza wegetariańska Wigilia. Z ciekawości popatrzyłam na przepisy i jest w szoku, że jest ich aż tak dużo.
Dobra, ja na razie kończę temat, bo czasu mam jeszcze bardzo, bardzo dużo :)
Tak jak myślałam, sklep w którym reklamowałam buty nadal nie odbierał telefonów i nie odczytywał maili. Dlatego musiałam dzisiaj tam pojechać, okazało się że linia się zepsóła, a internet nie działa. Super. Dałam odwołanie i mam wielką nadzieję, że teraz je przyjmą i rzetelnie rozpatrzą podanie :)
Potem pojechałyśmy z koleżanką na lody, mimo iż pogoda nie zachęca, to w GOOD LOOD jest dzisiaj smak reese's! Był przeeepyszny! Jestem też pozytywnie zaskoczona ceną, jedna ogromna gałka kosztuje tylko osiem zł.
Weszłam tylko na chwilę do domu żeby coś zjeść (wybór padł na zupkę chińską- przyznaję się!) i zaraz uciekam do babci.
Udanego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz