czwartek, 14 września 2017

 21:55

 

Ostatnio jakość zdjęć na fbl powala, przepraszam ale niestety nie mam na nią wpływu :( 

Wczoraj spędziłam bardzo miły wieczór z koleżanką. Trochę ją popytałam, bo dzisiaj miała poprawkę (zdała!), a potem poszłyśmy na piwo. Ostatnio miałam problem z tym, że codziennie jem lody, a teraz z alkoholem. Śmieję się oczywiście, jakoś tak się złożyło, że dwa dni pod rząd do bilansu wpadło piwo. Ogólnie alkohol piję bardzo, ale to bardzo rzadko. Byłam też wczoraj znowu w McDonaldzie, ale nic nie zamówiłam! Mogę być z siebie dumna. Wróciłam do domu przed 22 i spędziłam trochę czasu z mamą. Miałam bardzo udany dzień :)

 

 

DZISIEJSZY BILANS:

ŚNIADANIE: sałatka z ciecierzycy, 2 crunchelle 

OBIAD: zapiekanka makaronowa 

PODIECZOREK: muffinka bananowa, kilka malin

KOLACJA: parówka sojowa, pół plasterka sera żółtego, dwie crunchelle z pasztetem sojowym, pomidorki papryczkowe 

 

Jak widzicie postanowiłam wrócić do pisania bilansów. Aktualnie nie jestem na diecie, a jedynie ograniczam niektóre produkty i staram się nie przejadać. Wychodzi mi to na dobre, a co najważniejsze przestałam myśleć stale o jedzeniu! 

Dzisiaj na śniadanie powtórzyłam wczorajszą sałatkę z ciecierzycy, jestem w niej dosłownie zakochana! Kolejna porcja ciecierzycy już się moczy, więc nie zdziwię się jeżeli jutro zaserwuję sobie dokładnie to samo. Postanowiłam też upiec muffinki! Miałam w lodówce dwa bardzo dojrzałe banany i kruszonkę, więc akurat wykorzystałam resztki. Kilka zawiozłam babci i jej także bardzo smakowały. Dzisiaj także zaliczyłyśmy z mamą tygodniowe zakupy. Kupiłam parówki sojowe, już kiedyś miałam okazję próbować wędzonych i bardzo mi smakowały. Teraz kupiłam klasyczne i też są całkiem całkiem dobre, zawsze to coś innego. Nie kupuję ich często, bo cena jest bardzo wygórowana. Oprócz tego wzięłam kilka słodkich ziemniaków, dwie kostki wędzonego tofu, serek wiejski, crunchelle, pomidorki papryczkowe, trochę przypraw, pieczarkowy pasztet sojowy, otręby i ciecierzycę. Wypisałam, to abyście mieli mniej więcej obraz tego, co jadam na codzień jako, że bilanse pojawiają się u mnie w kratkę. 

 

Ja uciekam spać! Buziaki! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz