Sobota, 20:18
Ta noc była okropna. Muffin (mój kot) stale biegał i bawił się jakąś myszką z grzechotką w środku. W ogóle się nie wyspałam i cały dzień snuje się po domu, teraz pomimo wczesnej godziny oczy same mi się zamykają. Dlatego zamierzam oglądać odcinek Power (idzie mi to jak krew z nosa, jestem dopiero na trzecim odcinku) i uciekam spać.
Przez ostatnie dni zrobiłam dużo rzeczy na uczelnię i naprawdę jestem z siebie zadowolona. Oczywiście planu nadal nie mam, szkoda. Chciałabym w końcu wiedzieć na czym stoję, mam nadzieję, że nie będę miała wiele okienek.
A na zdjęciu dynia! Sezon rozpoczęłam dzisiaj pysznym kremem dyniowym z nutą mleczka kokosowego. Wyszła przepyszna i obie z mamą uznałyśmy, że była niezwykle sycąca. Została mi jeszcze połówka i planuję zrobić frytki, oczywiście pieczone w piekarniku. Przepisów jest cała masa, więc napewno poszaleję.
Przez ostatnie kilka dni nie piszę także bilansów, przez co za bardzo sobie pofolgowałam z jedzeniem. Ale teraz już się ogarniam, na nowo ograniczam jedzenie i niedługo wrócę z ładnymi i zdrowymi bilansami.
MIŁEGO WIECZORKA ;*