Wtorek, 09:28
Cześć Kochane!
Bilans strat za wczoraj? Rozlana herbata, która zalała cały zeszyt, notatki z prawa konstytucyjnego, kalendarz, regulamin Sejmu i konstytucje.. na dodatek to była mięta i odbarwiła mi część biurka na zielono. Jak tylko wszystko posprzątałam i cała się przebrałam to mój kot zwymiotował dwa razy i znowu musiałam sprzątać, a w nocy dostałam okres i znowu wszystko do prania xd Po prostu cała ja.
BILANS:
śniadanie: jajecznica z dwóch jajek, kromka chleba z masłem
II śniadanie - jogurt naturalny, borówki i pół brzoskwini
obiad: sałatka z ziemniakami
podwieczorek: rosół (wegański, czyli sam wywar warzywny) z 3 łyżkami makaronu
kolacja: tortilla z warzywami i tofu, kubek zupy pomidorowej
Bardzo ograniczyłam ilość jedzenia, mimo iż bilans może na to nie wskazywać, ale wszystkie moje porcje są "dziecięcych" rozmiarów. Chciałabym żeby tak zostało, super się czuję jedząc wszystko, ale właśnie w takich ilościach. Robię tak, bo wracam do tego co przeczytacie poniżej.
Niezmiernie jestem wdzięczna za wszystkie komentarze i zrobie wszystko żeby znowu wrócić do tej wagi i stylu życia :) Przeanalizowałam też dietę z tamtego okresu, prowadziłam wtedy photobloga, który nadal istnieje, więc wszystko mam jak na tacy. Dziewczyny, aż nie mogę uwierzyć w to, że to byłam ja. Rozumiecie, że jedną torebkę ryżu rozdzielałam na pięć dni?! Tak samo kostkę tofu i paczkę warzyw na patelnię. I to był mój obiad prawie codziennie. Jeżeli miałabym zapisać to w podpunktach..
1. jadłam baardzo mało, chyba nawet mniej niż dziecko
2. jadłam dosyć regularnie - śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja
3. chodziłam na siłownie kilka razy w tygodniu i ćwiczyłam na orbitreku lub bieżni
4. wszystko warzyłam i liczyłam kalorie
5. w 90% przypadków na kolację jadłam zupę (barszcz czerwony z torebki, który miał chyba 49 kcal w porcji? )
Niby nic odkrywczego, a jednak zadziałało dobrze, a nawet świetnie. Myślę, że straciłam nawet więcej niż te 15 kilogramów, ale zostańmy przy tym. Bardzo chce do tego wrócić..
Jak pech to na całego, o mam w domu te barszczyki a bałam się że będę głodna ale spróbuję ! To teraz też Ci się uda takim sposobem, trzymam kciuki 😄
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
UsuńSensowne zasady choć ja np nie lubię jeść często i mało :D ale jeśli Ty dobrze się z tym czujesz to jak najbardziej idź w tą stronę 😘 prosto do celu 😉🥰
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie lubię, jestem raczej zdania, że lepiej raz się najeść niż całe życie nie dojadać, ale wiem, że takie jedzenie dobrze na mnie działa.
UsuńMyślę, że skoro to na Ciebie tak dobrze działało to warto do tego wrócić. U mnie najlepsze efekty zawsze były przy takim jedzeniu jak teraz, więc mam nadzieję, że znowu będą.
OdpowiedzUsuńOby!
UsuńO kurde to nieźle pechowy poranek.
OdpowiedzUsuńNa mnie też najlepiej działa zmniejszanie porcji i taka w miarę systematyczność. Wydaje mi się, że po prostu z czasem się obcina te kalorię i później żyje się tak jak napisałaś i nie czuć, że jest niezdrowo, bo jesteśmy przyzwyczajone.
Wysłałam Ci zaproszenie na ten email do czytania bloga, tylko że tam już nie ma tła, kolorów i thinspiracji, które były. Chociaż właśnie tło na moim nowym blogu i kolory są te, które były tam.
Powodzenia ;*
Super! Dzięki wielkie, zaraz sprawdzę :)
UsuńNo to masz już przetarte szlaki i wiesz mniej więcej co najlepiej na Ciebie działa, więc do roboty. :) Super bilans dzisiaj, też ostatnio zrobiłam sobie domową tortillę, smakuje trochę jak z jakiegoś kfc, a przy okazji ma sto razy lepszy skład.
OdpowiedzUsuńZupa na kolację to fajny pomysł, nie obciąża się tak wtedy organizmu na noc.
Trzymaj się. :)
Ja też bardzo lubię toritlle, kiedyś nawet sama robiłam i były jeszcze lepsze :)
UsuńHahha zwykła herbata miętowa. Po prostu ściekła mi po biurku, nie zauważyłam od razu, dopiero po kilku godzinach i teraz nie mogę tego domyć.
OdpowiedzUsuńZasady sa naprawdę bardzo sensowne i skoro to działa na Ciebie, to wiesz co musisz teraz robić. Wiadomo z siłownią teraz może być ciężko, ale treningi w domu też można zrobić. Bilans jest super. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńI wydaje mi się, że dosyć proste :)
Usuń