środa, 22 kwietnia 2020

168-175 Kwarantanny ciąg dalszy

Środa, 10:47

Cześć Kochani :) 
U mnie życie toczy się stałym rytmem, mam rutynę, której staram się trzymać. Zazwyczaj uczę się cały dzień z małymi przerwami, a wieczorem rozkładam się na łóżku i oglądam serial lub gram w Simsy. Taki wypoczynek cieszy mnie najbardziej, bo wiem, że mam po czym odpoczywać :)
Nadal jestem w I etapie diety i idzie mi nieźle (powiedziałabym nawet, że dobrze gdyby nie to, że wpadły chipsy i popcorn). Nie chce sobie niczego odmawiać, chodzi raczej o to żeby jeść w mniejszych ilościach i to idzie mi super. Naprawdę się ograniczam, czuję się dzięki temu silna. 
Dzisiaj wstałam o 6:45, dwie godziny nauki z rana, a potem zaczynam dzień - mycie, ubieranie, malowanie i śniadanko. 
Nie wiem czy ma to jakiś sens żebym codziennie pisała, bo byłoby to dosyć monotonne. Może jedynie bilanse? Zobaczymy jak to będzie, póki co każdy dzień wygląda tak samo. Szczególnie mi to nie przeszkadza, bo w końcu MAM CZAS. I to jest wspaniałe uczucie i coś czego w ostatnim semestrze niemal w ogóle nie doświadczyłam. Mam nadzieję, że uda mi się nadrobić jak najwięcej rzeczy i zrobić nawet coś na przód. 

Trzymajcie się Kruszynki <3

24 komentarze:

  1. Zazdroszczę takiej produktywnej rutyny ;3 Trzymaj się ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Uu pozytywne nastawienie jest na wagę złota :) też takie podłapalam. Masz rację, trzeba jeść wszystko, tylko w mniejszych ilościach bo kiedy sobie ciągle czegoś odmawiamy to tracimy motywację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam bardzo podobnie, nie dość, żę tracę motywację to jeszcze zadaję sobie pytanie "dlaczego inni mogą, a ja nie?".

      Usuń
  3. Tak się właśnie zastanawiałam, gdzie się podziewasz :) Jak dla mnie, możesz pisać nawet o sprzątaniu łazienki, a i tak mnie zmotywujesz :D
    Domowy popcorn nie jest taki zły, mniej kaloryczny od standardowych słonych przekąsek.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że popcorn nie jest takim wielkim grzechem :) Szkoda, że nie mam takiej maszyny do robienia, wtedy już w ogóle byłoby bez tłuszczu.
      Dzięki Kochana!

      Usuń
    2. Haha, też właśnie marzę o takiej maszynie :D

      Usuń
  4. Hej!
    Nie sądzisz, że poczucie siły w ograniczaniu się, tu jedzeniu słodyczy to część zaburzeń odżywiania?

    Cieszę, że zyskałaś dużo wolnego czasu i możesz więcej odpocząć niż wcześniej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardziej niż pewna tego, że choruje na zaburzenia odżywiania. I zgadzam się z tym w 100% to jest nieodłączny element tej choroby, ale w pewien sposób daje mi.. no właśnie.. siłę..

      Usuń
  5. Super!
    Fajnie, że coś robisz, ten odpoczynek później smakuje całkiem inaczej. Ja ostatnio nic nie robię i męczy mnie to siedzenie, bo mam dość tego odpoczynku. Odpoczywanie po nic nie robieniu jest beznadzieje. Trochę jakby było się chorym.
    To, ze wstajesz przed 7 to dla mnie w ogólnie nie do ogarnięcia :D
    Pisz pisz, nie znikaj, chociaż same bilanse ;*
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim sekretem wczesnego wstawania jest chodzenie wcześnie spać :) Serio, tylko tyle :)
      No właśnie, najlepiej smakuje odpoczynek po ciężkim zapieprzu :)

      Usuń
  6. Fajnie, że możesz odpocząć. Chyba i ja powinnam wprowadzić rutynę do mojego życia, bo marnuje całe dnie. Nie zrobiłam nic co sobie zaplanowałam na ten miesiąc :/
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko jeden miesiąc. Serio, mi wychodzi 1 na 10 rzeczy, ale przynajmniej mam to poczucie, że posuwam się do przodu :)

      Usuń
  7. Fajnie, że masz rutynę. Ja mam wrażenie, że latam po granicach. Ciągle się nie wyrabiam mimo, że mam plan. Chyba powinnam mniej spać xd
    Oj tak :D Ja też uwielbiam grać w Simsy. To mnie fajnie odpręża ostatnio. Skupiam się na czymś kompletnie innym.
    "..chodzi raczej o to żeby jeść w mniejszych ilościach.." Taka dieta jest najlepsza. Zwłaszcza dla psychiki :)
    Pisz to na co masz ochotę ;) Ja raz opisuje cały dzień a raz tylko np. ciekawy film który widziałam ;)
    Trzymaj się <3
    Zapraszam do mnie ♥
    https://mojeodzywianie.home.blog/
    https://wildfiret.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre określenie - "dieta dobra dla psychiki". Zgadzam się z tym. Wtedy jesteśmy trochę bliżej normalności.

      Usuń
  8. Jeśli możesz i masz ochotę to pisz bilanse, osobiście lubię je czytać a poza tym każda aktywność z Twojej strony jest ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo, takie komentarze zawsze dają mi szczęście :)

      Usuń
  9. Tak, MAM CZAS. To jest coś czego nie spodziewałam się, że doświadczę w tym roku. Jak złapałam dobre 1,5 tygodnia semi odpoczynku. Dalej lekcje online, ale niewiele poza tym. Daję sobie jeszcze weekend na zupełne nic nie robienie, a potem postaram się wypracować balans między pracą a odpoczynkiem, podobnie jak ty.
    Trzymaj się ciepło.
    ~Mirabelle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to właśnie chodzi, że próbuje złapać balans, ale nie zawsze mi to wychodzi. Mam skłonność do popadania ze skrajności w skrajność.

      Usuń
  10. 15 sierpnia 2015 ! Wiedziałam, że skądś coś kojarzę Panna A. :) Haha, żałuję że usunęli Ci bloga, bo chciałabym sobie odświeżyć pamięć, a tak to sama chyba nic nie pamiętam, oprócz tego że coś mi się kojarzyło.
    I tak przeglądam swojego bloga starego "dietetyczny pamiętnik" i patrzę komentarz od Ciebie "Gratuluje silnej woli :)" króciutki, ale jednak. Miałam nadzieję, że znajdę kogoś, kto gdzieś mógł się w moich okolicach wtedy kręcić :D Ten komentarz był akurat pod krótkim postem o bilansie z kawą rozpuszczalna XD. Więcej nie znalazłam nic, więc może to był tylko przelotny romans :D ale i tak się cieszę, że Cię tam zobaczyłam. chociaż, może nie powinnam, wiesz o co mi chodzi. :D
    Trzymaj się !
    Tylko nie znikaj teraz czasem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Nie wierzę, że ktoś jest tutaj tak długo jak ja (ja od 2011 roku). Niestety to nie był pierwszy raz jak straciłam bloga, więc możliwe, że potem znałaś mnie już pod inną nazwą. Mi też w pewien sposób sprawiło radość to, że "znamy się" dłużej <3 Dziękuje za ten komentarz, bo wiele dla mnie znaczy :)

      Usuń
  11. Myślę, że odpocznę sobie nawet "dłuższą chwilę", nic nie wskazuje na to żebyśmy wrócili na uczelnię.

    OdpowiedzUsuń