środa, 23 kwietnia 2014

 


Znowu dodaję to samo zdjęcia, ale to z sentymentu do filmu. 

Miałam dzisiaj ogólnie dość dobry dzień. A potem dostałam nowy plan lekcji i się załamałam, naprawdę nie wiem co bym zrobiła mając go przez cały rok, na szczęście pozostały ostatnie dwa miesiące. Ale mówię serio - koszmar! Od poniedziałku do wtorku mam na 8, co oznacza, że cztery razy w tygodniu będę musiała wstać o 5:20.

 

Dostałam 4 z kartkówki z francuskiego, o której wspominałam. 4 z chemii, z której jestem bardzo zadowolona, bo gwarantuje mi ona 4 na koniec roku! 5 z e-maila z angielskiego <--- tego się akurat nie spodziewałam, miłe zaskoczenie. Niedawno zaczęłam czytać książkę po angielsku i mimo, iż nie rozumiem niektórych słówek, to bardziej chodzi mi o konstrukcje zdań, mam nadzieję, że jakoś mi to pomoże, napewno dam wam znać. A dostałam jeszcze 1 z majcy, ja wzorowa uczennica. Chyba bardziej się przeraziłam tym, że nie zaczęłam panikować, bo mam to w zwyczaju. W ogóle były tylko 4 dopy na całą klasę... MASAKRA. Poprawię to. 

 

Nie mogę uwierzyć, że od moich egzaminów gimnazjalnych minął już rok czasu. Trzymałam dzisiaj kciuki za wszystkich i będę to robiła przez kolejne dwa dni. Powodzenia!
Czas szybko płynie. Wczoraj zaczęłam czytać swoje wpisy sprzed roku i dwóch. Widzę jak bardzo się zmieniłam przez ten cały czas, stałam się bardziej... nudna? Głupio mi to pisać, ale taka jest prawda. Trochę za tym tęsknie. Za tym nie zorganizowaniem, nie ogarnięciem, z upływem czasu uważam, że to był dobry czas mimo niektórych problemów. Na pewno było ciekawie, oh było. aco. aco. aco..

 

Ja uciekam teraz do książki! Jeszcze raz życzę powodzenia na jutrzejszej matematyce... wrr.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz