niedziela, 27 kwietnia 2014

 Dzisiaj jest pierwszy dzień diety. Nawet nie wiecie jak strasznie jestem głodna, muszę poczekać kilka dni aż skurczy mi się żołądek. Dzisiejszy sprawdzian z polskiego poszedł średnio, nie lubię analizować pieśni, w ogóle nie lubie polskiego. Jak dobrze, że nie mam rozszerzenia w przyszłym roku.

Zaraz idę pouczyć się troszkę na poprawę z matematyki, a potem poczytam książkę. Do wakacji pozostały dwa miesiące, a ja się czuję jakby to były dwa tygodnie. Te wakacje będą pięknę i bardzo aktywne. Nie zamierzam nigdzie wyjechać, więc przez te dwa miesiące zamierzam zająć się sobą. 

Z poniedziałku na wtorek idę na noc do koleżanki i tu znowu odzywa się moja aspołeczność. W cale nie mam na to ochoty, ale już obiecałam, mam nadzieję, że szybko minie. 

 

BILANS:

śniadanie- jabłko z trzema łyżkami jogurtu light, 3x waza z serkiem i ketchupem

obiad-1/3 woreczka ciemnego ryżu, dwa kawałki kurczaka w warzywach, trochę bigosu

podwieczorek- czekoladka light, jabłko

kolacja-zupa kukurydziana; trzy wafle ryżowe z serkiem;trochę ketchupu

 

Miłego popołudnia Kruszynki! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz