wtorek, 1 kwietnia 2014

 Sama już nie wiem czego chcę. Z jednej strony chciałabym mieć kochającą rodzinę (jednak prędzej dostanę gwiazdkę z nieba), aktywne życie, znajomych, z którymi mogłabym wychodzi, chłopaka a z drugiej chciałabym zaszyć się w swoim pokoju i stać się akceptowalnie aspołeczną. Po prostu nie istnieć dla reszty świata. Prowadzić swoje sekretne życie. Ja, Ana, Wy, dieta, ćwiczenia, nauka... Odizolować się od tych wszystkich ludzi, może w końcu na mojej drodzę stanie jakaś prawdziwa przyjaciółka/ przyjaciel. Nie wiem jakbym się wtedy zachowała, z automatu odtrącam wszystkich wokół mnie. Denerwują mnie normalne ludzkie gesty, całkiem zwyczajne. Tak, to mógłby być problem.

Na razie skłaniam się ku tej drugiej opcji, może takie poszczenie dobrze mi zrobi i zapragnę wrócić do ludzi za jakiś czas. Nie mogę się już doczekać zmiany szkoły we wrześniu. Przynajmniej teraz widzę jej same plusy:

-jest blisko dzięki czemu zaoszczędze ponad godzinę na powrocie!!!

- będę dłużej spała

- K. bedzie blisko

- będę mogła wybrać wybrać osoby, z którymi warto się przyjaźnić

-zacznę z czystą kartką

-będę "tą chudą"

 

DO WAKACJI ZOSTAŁO 87 DNI

 

Jeżeli chodzi o dietę to idzie dobrze, dzisiaj nawet nie byłam zbytnio głodna, co dziwne. 

Planuję dodać swoje porównawcze zdjęcia pierwszego dnia wakacji, zobaczymy ile uda mi się zrzucić do tego czas, nie ma nawet takiej opcji bym nie schudła. :) Myślmy optymistycznie. 

Dobrej nocy Skarby! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz