poniedziałek, 14 kwietnia 2014

 Coraz częściej wydaje mi się, że perfekcja nie istnieje. To dziwne, bo przecież stale za nią gonię i przestać nie umiem. Ja wiem już że to się nigdy nie skończy, wpadłam jak śliwka w kompot, ale wiecie co? Nie żałuję. Bardzo zmieniłam się przez ubiegłe 2,5 roku, poznałam tutaj masę wspaniałych ludzi, w końcu zaczęłam się uczyć. Wprawdzie straciłam życie towarzyskie, ale powiedzcie jak mogę żałować? Rany, te moje smęty.. Wiem, że nudzę.

 

Wczorajsze "małe" załamianie minęło. Naprawdę nie wiem co mi sie stało, że byłam taka niespokojna. Znowu czuję życie, szczególnie po dzisiejszym dniu ;) Sprawiedliwość jednak istnieje.

Zauważyłam, że jeżeli wychodzi mi w szkole, to dietę trafia szlak. Nie mogę nauczyć się godzić obu tych rzeczy.

 

Proszę, trzymajcie jutro kciuki na sprawdzianie z angielskiego i kartkówce z wos'u. Przyda mi się. Mam jeszcze masę rzeczy do zrobienia... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz