niedziela, 6 kwietnia 2014

 Wierzycie w prawo przyciągania? Mówi ono o tym, że gdy bardzo czegoś chcemy i gdy intenywnie o tym myślimy, dostajemy to. Naprawdę chyba zacznę wierzyć.

Spotkałam ja w piątek, na jednej z bocznych uliczek Rynku Głównego. Tysiące osób, a ja ją wypatrzyłam. Przypadek? Nie sądze.. ;) Mówię oczywiście o K. Była razem z M. i jedną ze swoich nowych koleżanek. Podeszłam i się przywitałam, wydaje mi się, że się ucieszyła. Wiecie, co mnie boli? Myśl, że mogła o mnie zapomnieć, że ma nowych znajomych, przyjaciół, z kim innym chodzi na zakupy z kim innym plotkuje. A o mnie już zapomniała.

To boli.

No cóż, w jeden zbieg okoliczności mogłabym uwierzyć, ale nie w dwa. Dzisiaj będą w parku pisałam o niej w pamiętniku. I zgadnijcie kogo zobaczyłam? Siedziała na ławce w towarzystwie koleżanek. Nie, nie podeszłam, bo było mi cholernie głupio. Ja jak zwykle byłam sama. 

Okej, koniec tematu K. bo zaraz się popłaczę, a nie lubię się nad sobą użalać. No dobra, czasmi lubię. 

 

Co do diety przez cały tydzień szła dobrze, wczoraj i dzisiaj zjadłam trochę więcej, ale w porównaniu z tym co jadłam jeszcze w ubiegłym tygodniu, to i tak dość mało. W szkole szykuje się teraz ciężki tydzień, więc mam nadzieję, że będę wystarczająco zajęta, by nie zjeść zbyt dużo.

PONIEDZIAŁEK--->sprawdzian pp

ŚRODA---> dokończenie prezentacji z chemii

kartkówka z chemii

kartkówka z geografii

zadanie WOK

CZWARTEK---> sprawdzian z matematyki

zadanie fizyka

prezentacja historia

PIATEK---> sprawdzian biologia

 

+ cała bierząca nauka i regularne pytanko z angielskiego.Tak, z pewnością będę zajęta. 

Pociesza mnie to, że jest to jeden z ostatnich takich tygodni. Przetrawam to, a potem będzie już z górki. 

Zaczęłam także planować wiosenne porzątki.. hahah! Wiem, wiem - jestem nienormalna, ale chcę by wszystko było idealnie zorganizowane. Mam nadzieję, że większość rzeczy uda mi się zrobić w majówkę i matury, bo z tego co wiem będzie kilka dodatkowych dni wolnego przez to. Nie wiem, czy już wam o tym pisałam, ale zawsze chciałam mieć białe meble. Postanowiłam je albo wymalować, albo obkleić. Zobaczę jak wyjdzie taniej, a także WIELKIE PORZĄDKI. Naprawde wielkie. Planuję oddać wszystkie ubrania, w których nie chodzę, stare kasety, kosmetyki, książki. Zagracają mi tylko pokój. Mam także wielką fazę na światełka i lamiony. Jeżeli mi się uda będę miała wyjątkowy pokój, taki nastrojowy. I oczywiście już jakiś czas temu zaczęłam wielkie oszczędzanie i nawet dobrze mi idzie. Pod koniec wakacji pójdę na zakupy i kupię wszystko co jest mi potrzebne. 

Gdy to napisałam brzmi to bardzo nierealne. Kolejne marzenie nie mające racji bytu. Mój nastrój spada..

 

Miłego wieczora 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz