środa, 16 grudnia 2020

425 || Ból głowy i Margaret Thatcher

 Środa, 22:37


Cześć Dziewczyny! 

Jak tam u Was? Ja miałam na dzisiaj zaplanowany cały dzień nauki, ale tak mnie głowa bolała, że szczerze mówiąc niewiele udało mi się zrobić, nie mogłam się jakoś skupić. Teraz już czuję się okej i jak tylko napisze wpis to lecę przerobić dzisiaj jeszcze dwie ustawy na sobotnie kolokwium z prawa konstytucyjnego. A co oprócz tego? Przedstawiałam dzisiaj zarys projektu swojej pracy badawczej i doktorowi bardzo się spodobał, więc się cieszę, bo niemal do każdego miał jakieś "ale". Ja będę pisać o Margaret Thatcher jako problematycznym symbolu emancypacji kobiet w polityce. Bardzo mi się podoba temat, cieszę się, że na na niego wpadłam. Chciałabym żeby była już sobota wieczór i żebym była "po wszystkim", czyli po zaliczeniach, odpowiedziach i całej tej nauce, ale zawsze w takich chwilach powtarzam sobie, że czas i tak upłynie. 

Na koniec dodam jeszcze dwa zdjęcia, które zrobiłam swoim ostatnim śniadankom. Podobają mi się. Są zdrowe, ale jednocześnie nie do przesady, kolorowe (a raczej zielone) i bardzo smaczne :) 


Dwie kromki chleba pełnoziarnistego z awokado i camembertem, pomidor


Dwie kromki chleba pełnoziarnistego. Jedna z sojowym pasztetem i ogórkiem. Druga z masłem, szpinakiem, camembertem i pesto. Do tego kiełbaska sojowa węgierska z dobrej kalorii. 

Okej. Lecę jeszcze poczytać te ustawy, ale najpierw zrobie sobie herbatkę z domowym sokiem agrestowym. Jutro musze dosyć wcześnie wstać, bo od 8:30 mam korepetycje. Potem od 10 do 16:30 zajęcia. 


1 komentarz:

  1. Ciekawy temat. Lubię takie. Kobiety powinny pisać o kobietach.

    OdpowiedzUsuń