wtorek, 25 czerwca 2019

 Sobota, 11:06

 

Cześć! 

Jestem dzisiaj w znacznie lepszym nastroju niż ostatnio, powoli przyzwyczajam się do włosów, ale i tak planuję w najbliższym czasie wizytę u fryzjera. Co tam u mnie? W poniedziałek z tego co pamiętam nic się nie działo, we wtorek spotkałam się z K. na plotkach. Ta, jak zwykle ma bujne życie miłosne, więc przynajmniej miałam o czym posłuchać.  K. stale namawia mnie na założenie Tindera, czy Badoo, ale jakoś nie jestem do tego pomysłu przekonana. Może kiedyś się przekonam. Tego samego dnia pojechałam jeszcze do babci na obiad, standardowo zrobiłam jej zakupy i trochę ogarnęłam mieszkanie. W środę wybrałam się z G. do Rossmanna na promocję, całe zakupy zajęły mi jakieś pięć, bo dokładnie wiedziałam co chce kupić. Mam teraz na prawdę duże zapasy jeżeli chodzi o kosmetyki do pielegnacji, pozwalam sobie jednak na ich kupowanie, bo wiem, że i tak wszystko zużyję. A lepiej kupić teraz na promocji, niż potem wydać więcej kasy. W czartek byłam z K. w kinie na "Niedobranych", i tak jak nie przepadam za komediami, tak taa, bardzo mi się podobała. Dawno się tak nie uśmiałam, a Charlize Theron to jedna z moich ulubionych aktorek. W szczególności podobała mi się jej rola jako Cesarzowa Furiosa w Mad Maxie, grała wtedy u boku Toma Hardy'iego, więc duet, moim zdaniem, idealny. Przed kinem poszłyśmy jeszcze do KFC, bo obie chciałyśmi spróbować nowej opcji wegetariańskiej, czyli burgera z serem halumi. No mogę Wam polecić, po prostu poezja, szkoda tylko, że ma milion kalorii, na szczęście w fast-foodach jadam baaardzo rzadko. Teraz po prostu chciałam spróbować konkretnej rzeczy. Wczoraj z kolei w końcu kupiłam nowe łóżko do pokoju! Oh, zeszło mi z tym tylko rok! Ale udało się, w dodatku załapałam się na promocję i oszczędziłam niemal 300 zł, więc super. Potem poszłyśmy jeszcze z mamą do Rossmanna, bo teraz ona chciała sobie kupić kosmetyki, a na koniec zrobiłyśmy jeszcze zakupy spożywcze. Mam teraz w domu pełno świeżych owoców. Truskawki, brzoskwinie, melon, banany itd. Dzisiaj dokupię jeszcze arbuza i na kolację zrobię z niego pyszną sałatkę :) 

Oj trochę się rozpisałam, ale jak się piszę raz na jakiś czas to właśnie tak jest. Plan na dzisiaj jest następujący. Zaraz idę zrobić makijaż, a potem biorę się za sprzatanie. Co prawda, w tym tygodniu wypada kolej mojej mamy, ale cos jej tam pomogę, to będzie szybciej. Potem idę kupić mamie prezent z okacji Dnia Matki i jej urodzin (wypadają tego samego dnia), skoczę do Biedronki, a jak wrócę do domu to rozsiadam się przed Netflixem, albo książką. Ostatnio zrobiłam sobie listę 100 książek, które warto przeczytać, sama klasyka, więc może skusze się dzisiaj na Mistrza i Małgorzatę :) 

Miłego weekendu 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz