Niedziela, 23:26
Niedziela dzień lenia.. u mnie dzisiaj powiało nudą. Przeglądałam photobloga, oglądałam youtube i Dark. Aż żałuje, że ten dzień się juz kończy, fajnie było tak nic nie robić.
BILANS:
ŚNIADANIE: 3x crunchella, president, pasztet sojowy, pomidor, kiełki (218)
II ŚNIADANIE: bób (106 kcal)
OBIAD: miseczka zalewajki, 3 mini falafele, 2 ziemniaki, sałtka (sałata+ogórek+jogurt naturalny) (??? kcal)
PODWIECZOREK: nektarynka (32 kcal), kawałek ciasta (? kcal)
KOLACJA: sałatka (sałata, tofu, papryka zielona, kukurydza, pomidor, ogórek) (283 kcal)
SUMA: OKOŁO 1375 KCAL
Jadłam dzisiaj obiad razem z mamą i babcią, więc nie miałam możliwości dokładnego policzenia kalorii. Wszystko liczyłam "na oko", wyszło mi, że obiad może mieć około 436 kcal, a jeżeli chodzi o kawałek ciasta to na pewno nie więcej niż 300. Wydaje mi się nawet, że mniej, ale lepiej założyć więcej niż potem dziwić się, że nie ma efektów odchudzania, prawda? W każdym razie, zmieściłam się w bilansie, więc jestem zadowolona. Niestety ćwiczeń brak... ;/
Chciałam dzisiaj pograć sobie na xbox mojego brata, niestety gry ma fatalne (czytaj: sama fifa), więc jutro pójdę do sklepu coś sobie kupić. Myślałam o jakimś quizie edukacyjnym albo grze przygodowej lub simsach!
Na zdjęciu oczywiście Maffin <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz