Za mną niestety dość kiepski dzień. Kolokwium ze stosunków politycznych było BARDZO trudne i BARDZO szczegółowe. Ale nie mam do siebie pretensji, bo dużo się uczyłam, mówi się trudno i naprawdę staram się tym nie przejmować. Mimo to jestem wściekła na innych, nosz cholera jasna. Powiedzcie mi jak to jest, ja się uczyłam kilka dni i mi nie poszło, a przyszły osoby, które nawet w notatki nie zerkęły (bo ich nawet nie miały), a wszystko ściągnęły! Akurat nie w mojej grupie, a w następnych, które pisały tego kolosa. Ja nie ściągam, chce wierzyć, że ta wiedza kiedyś mi się przyda. Okej, kończe temat, bo znowu mi się ciśnienie podniosło.
Wstąpiłam też dzisiaj do Rossmanna, bo jest ostatni dzień promocji na pielęgnację. Kupiłam te cztery rzeczy ze zdjęcia powyżej, na razie moge powiedzieć, że jestem zadowolona z pilingu z Lirene :)
BILANS:
ŚNIADANIE: 1 kanapka z serem żółtym, 1 z serkiem kanapkowym
II ŚNIADANIE: piwo z sokiem malinowym
OBIAD: 3 kotleciki warzywne, warzywa na patelnię, ziemniaki
PODWIECZOREK: 2 kostki czekolady milka oreo, łyżka masła orzechowego, jabłko
KOLACJA: talerzyk pomidorków, trochę awokado, 2 wafle ryżowe z serem żółtym, 2 z serkiem kanapkowym
Nic mi się dzisiaj nie chcę. Poświęciłam tylko godzinę na hiszpański ( w czwartek mam egzamin), więc jutro będę musiałą ostro przysiąść.
DOBRY UCZYNEK: dzisiaj mam ochotę wszystkich pozabijać, więc daruję sobie dobre uczynki
JESTEM WDZIĘCZNA ZA: grupę na roku i nabliższe koleżanki
MIŁEGO WIECZORU!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz