Dzisiaj zaczynam od bardzo pozytywnej rzeczy! Zaliczyłam artykuł z hiszpańskiego, naprawdę bardzo mi ulżyło. Chodziło to za mną od 2-3 miesięcy i cieszę się, że mam to już za sobą. Udało mi się nawet odpowiedzieć na pytania, które zostały mi zadane.
Resztę dnia spędziłam leżąć na łóżku i się ucząc. Nie jestem wykuta na blachę, powiedziałabym raczej, że udało mi się ogarnąć temat. Będę bardzo szczęśliwa jeżeli uda mi się to jutro zaliczyć, będę miała już trzy egzaminy z głowy.
Przepraszam, że ostatnio stale zadręczam Was tematem studiów, ale sami rozumiecie że jest to dla mnie ważny temat.
Wczoraj także mówiłam, że zacznę ograniczać jedzenie i tak też zrobiłam. Bilans różni się od tego, który wczoraj wypisałam. Miałam w lodówce kilka rzeczy, które wymagały zjedzenia, al ei tak uważam, że jest bardzo dobrze.
BILANS:
ŚNIADANIE: omlet z płatkami owsianymi, kukurydzą, cebulką, oliwkami i papryką, ketchup
II ŚNIADANIE: zupa pomidorowa bez makaronu
OBIAD: jeden kotlecik warzywny, warzywa na patelnię, pomidory, ryż
PODWIECZOREK: łyżka masła orzechowego, trochę zurawiny i rodzynek
KOLACJA: sałatka z wędzonym tofu i różnymi warzywami
Nie miałam w domu ani jednego owoca na podwieczorek dlatego zjadłam to co widzicie. Wydaje mi się, że jak na pierwszy dzień nie jest źle. Napewno udało mi się ograniczyć jedzenie z czego jestem bardzo zadowolona.
Dobra, ja uciekam do nauki. Trzymajcie kciuki za jutrzejszy egzamin!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz