Środa, 21:21
Trafiła mi się anielska godzina, z pewnością na szczęście :)
Wczoraj spędziłam bardzo udany wieczór z Szymkiem. Najpierw obejrzeliśmy wiadomości, a potem zrobiłam nam dobrą kolacje. Zaczęliśmy też oglądać serial o Tomaszu Komendzie, a później jakieś show rozmawiając. Cały wieczór zakończyliśmy naprawdę bardzo udanym seksem. S. pojechał dopiero po 23. Ja jedynie zmyłam makijaż i położyłam się do łóżka, zasnęłam dopiero koło 1.
Dzisiaj od rana przysiadłam nad przygotowaniem do jutrzejszej obrony. Najpierw zaczęłam od rzeczy najważniejszych, czyli ogarnęłam sobie ubranie :) Później natomiast przygotowałam wypowiedź ustną, która polega na streszczeniu pracy, jakieś główne założenia itd. Później zadadzą mi kilka pytań, które stanowią dla mnie niewiadomą. Ale z pewnością sobie poradzę. Dostałam też dzisiaj kolejną recenzję pracy i była pozytywna, lepsza od tej, którą wystawiła mi własna promotorka...
Nie stresuję się, chcę to potraktować jako doświadczenie życiowe :)
Mimo to trzymajcie kciuki o 14!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz