Środa, 14:50
Wczoraj wieczorem promotorka odesłała mi pracę, także zrobiłam ostatnie zmiany, co zajęło mi może 5 minut. Dzisiaj wstałam po 7 i poszłam do kawiarni, aby wgrać pracę do systemu, zrobić wszystkie opisy, słowa klucz itd. Jeśli chodzi o moją część, to wszystko jest już zrobione. Bardzo się cieszę.
Później poszłam do rossmanna i action, gdzie kupiłam kilka prezentów do kalendarza adwentowego, a także prezenty świąteczne dla chłopaka.
Kupiłam mu taki kalendarz, bo nigdy nie miał, a także skarpetki.
Natomiast wczoraj w biedronce zobaczyłam taki zestaw. Kosztował tylko 40 zł, więc myślę, że cena super. Do tego dokupię mu jeszcze torbę na siłownie i mam już całość. To jest zarówno prezent na Mikołajki jak i Boże Narodzenie, jakoś to fajnie podzielę.
Po lewej prezenty do kalendarza adwentowego dla jednej przyjaciółki, a po prawej dla drugiej. Myślę, że kolejnym razem Wam pokaże jak już będę miała wszystko skompletowane. Robimy sobie już taką przyjemność trzeci rok pod rząd i nawet nie umiem opisać jak bardzo lubię tę naszą tradycję.
Chciałabym się też odnieść do komentarza, który ostatnio dostałam odnośnie prezentu urodzinowego dla Szymka. Dla mnie nie ma czegoś takiego, jak wydanie za dużo pieniędzy na prezent dla bliskiej osoby. Kocham i uwielbiam robić prezenty. Jest to mój love language i nie zamierzam z tego rezygnować. W przypadku prezentu dla chłopaka dochodził także fakt, że były to okrągłe urodziny, które przynajmniej w mojej rodzinie są bardziej świętowane.
Jeszcze tak na koniec Wam pokażę jaką fajną torbę udało mi się kupić w pepco wczoraj. Kosztowała tylko 3 zł, jest idealna na zakupy. Zwłaszcza lubię tą rasę, która jest na środku na górze, nie wiem jak się nazywa, ale mam słabość do takich psiaków.
Szymek mi napisał, że ma imprezę rodzinną w ten weekend. Także w piątek wyjeżdża na dwa dni do brata do Rzeszowa. Jestem pewna, że zarówno rodzice jak i rodzeństwo nieźle mu nagadają za to, że mnie nie zabrał. Za każdym razem gdy rozmawia z rodziną przez telefon, to słyszę, że chcą mnie poznać i żeby w końcu im mnie przedstawił. Jakoś nie jest mi żal Szymka z tego powodu, jak się trochę pomęczy to nic mu się nie stanie.
Moja mama pojechała do babci na kilka dni, ma wrócić dopiero w piątek. Zostaliśmy sami z kotem. Na 17:30 idę na korepetycję, bo odezwała się do mnie mama dziewczynek, które uczyłam w tamtym roku. Bardzo się cieszę z tego powodu, uwielbiam te dzieci, są przemiłe i zawsze poprawiają mi humor. Przygotowałam sobie już wszystkie materiały, za chwilkę napiję się jeszcze ciepłej herbaty i ogarnę kuchnie. Jak wrócę to zamierzam wziąć długą kąpiel.
Fajnie, przyda Ci się czas dla Ciebie a kot to idealne towarzystwo ;) ta tradycja z kalendrazem adwentowym jest super, chciałam chyba w tamtym roku się zainspirować i zrobić dla chłopaka, ale za kazdym razem za późno zaczynałam z prezentami :p porób zdjęcia koniecznie jak już wszystko kupisz
OdpowiedzUsuń