środa, 4 października 2023

to już dzisiaj!

 Środa, 16:26



Właśnie popijam kawkę i czekam na Szymka. Za jakieś pół godzinki powinien już u mnie być i zaczynamy 4-dniowy weekend razem :)

Wczoraj spotkałam się z przyjaciółką. Byłyśmy razem w Action, potem w biedronce i finalnie poszłyśmy do mnie do domu. Obejrzałyśmy film i pogadałyśmy sobie. Było bardzo miło, później już tylko się wykąpałam i położyłam do łóżka. Wcześniej obejrzałam też bardzo fajny, nowy film netflixa pt. Nowhere. Szczerze, to ciężko wytłumaczyć o czym to jest, więc po prostu polecam obejrzeć. 

Dzisiaj wstałam koło 8, zrobiłam sobie pedicure i pojechałam do galerii. Kupiłam mały torcik dla Szymka i zaniosłam go do restauracji, w której jutro będziemy jeść. Uważam, że to będzie świetna niespodzianka. W domu na szybko coś zjadłam, a później się spakowałam. Biorę ze sobą sporo rzeczy, bo też mamy dużo planów na najbliższe dni. Zarówno farmę dyni, romantyczną kolację, termy jak i góry. Już nie mogę się doczekać. To będzie uroczych kilka dni :) 

Okej, a więc tak jak napisałam czekam na Szymka. Chciałabym abyśmy po drodze pojechali do Dealz i zamierzam powoli kupować rzeczy do kalendarzy adwentowych dla przyjaciółek. Może akurat znajdę coś ciekawego. Pewnie wybierzemy się też dzisiaj na zakupy spożywcze i ogólnie ogarniemy mieszkanko żeby nam się dobrze żyło przez najbliższe dni. 



Widać, że zrobiło się już chłodno, bo Mafinek znowu chce być przykrywany. 


Nowa Pandora. Dostałam w weekend od Szymka. Jestem bardzo zadowolona. W ogóle powiem Wam, że jak kupowałam sobie poprzednią kilka lat temu, to było mi wtedy przykro, bo pamiętam, że wszystkie moje koleżanki w tamtym okresie dostawały je od chłopaków. Mi się bardzo podobała, więc postanowiłam sama sobie kupić, ale miałam jakieś takie uczucie smutku. 


Jak pakowałam prezent dla Szymka postanowiłam, że rozłożę statyw i to nagram żeby mieć pamiątkę. Także wrzucam też tutaj :) 





1 komentarz:

  1. Prawdę mówiąc mi się nigdy te pandory jakoś nie podobały. Takie są dla mnie... toporne ;)
    Piękne prezenty na trzydziestkę! Trochę zazdroszczę Twojemu chłopakowi, bo mój narzeczony niestety nie stanął na wysokości zadania jeśli chodzi o moje, również trzydzieste, urodziny. Nie dostałam żadnego prezentu, a życzenia przesłał smsem... W dodatku caluśki dzień - od 6 do 20 spędził w pracy. To było dwa tygodnie po poronieniu i mieliśmy wtedy kryzys, prawie codziennie się kłóciliśmy (głównie o to, że pracował całymi dniami, czasem nawet wracał po północy do domu, bo brał dodatkowe fuchy). Było to dla mnie o tyle bolesne, że sama uwielbiam dawać prezenty i zawsze starałam się świętować co tylko się dało jeśli chodzi o jego szczególne dni czy wydarzenia... Także super, że Ty planujesz tak wspaniały czas dla Was w tym szczególnym dniu :)

    OdpowiedzUsuń