środa, 27 lipca 2022

wyrocznia

 Środa, 21:19


Myślałam, że nie będę tutaj miała dostępu do wagi, a jednak znalazła się tutaj ze mną i ona - moja wyrocznia. Wczoraj się zważyłam, co prawda na noc, w ubraniu i w mokrych włosach. Myślę, że trochę tutaj już schudłam, ale wiadomo - mogłoby być lepiej.

Dni mijają mi właściwie tak samo. Od rana do mniej więcej 16 opiekuje się dziećmi, a później lecę na plaże. Czytam książkę, kąpie się w oceanie, opalam. Jest naprawdę super, bardzo relaksująco. 


Mam już tutaj przyjaciół :)

W ogóle się tutaj nie maluje. To dla mnie nowość. 


Obecna figura.
Ale mam to w dupie (prawie) i chodzę z odsłoniętym brzuchem. 


Sałatka z tuńczykiem (jadłam pierwszy raz w życiu). I z domowym serem. 


Ryba (w tej postaci też jadłam pierwszy raz w życiu)


Burger. Jem tutaj mięso normalnie, bo nie chce robić nikomu kłopotu. 


Ciasto bananowe, które jadłam ostatnio ciagle na śniadanie. 


Makaron z tuńczykiem i z sosem pomidorowym 


Przerywnik na wczorajszy zachód słońca. 



Pyszny lód! Kosztował prawie 3 euro, ale był tego wart


Hamburger i warzywa z sosem tahinii 


Tortilla i guacamole na przekąskę. 



Daktyl i masło orzechowe, też jako przekąska.


To jadłam dzisiaj jak czekałam na dzieci, bo były na pianinie. Rogalik obtoczony całe w cukrze. Był malutki i podzieliłam się nim z kotem. 


W środku pełno nadzienia. 



To jadłam dzisiaj na obiad. Coś ja budda bowl. Ryż, tuńczyk, awokado, pomidor, rukola, hummus. Pycha było.

Dzisiaj był pierwszy raz kiedy nigdzie nie wychodziłam. Zostałam w domu. Zrobiłam pranie, pogadałam z przyjaciółką, obejrzałam film.

Ah chłopak z tindera, właściwie facet, bo prawie 10 lat starszy ode mnie zapraszał mnie na randkę na plaży. Dzisiaj nie wyszło, ale chyba za chwilę napiszę czy nie chce się spotkać jutro wieczorem. Chociaż on jest tutaj tylko na wakacjach, więc domyślam się, że chodzi mu o jedno... 
A w ogóle, gdy była u mnie Ania, to poleciła mi InterPals, taka apka że możecie sobie gadać z osobami z całego świata i uczyć się dzięki temu języków. Gdy tutaj przyjechałam, to weszłam na nią i w najbliższej okolicy wyszukało mi chłopaka i sobie wtedy pomyślałam "oo kurde, ale fajny", a kilka dni temu zobaczyłam go też na Tinderze, przeznaczenie? Daje w prawo... czekam i co widzę! Match! No i napisałam do niego pierwsza, rozmowa się nie kleiła i właściwie tylko ja to ciągnęłam, ale dzisiaj sam do mnie napisał czy nie wybieram się czasem do niego. Mieszka w El Puerto de Santa Maria, tam gdzie byłam na wycieczce. Chciałabym żeby to on przyjechał... Jakoś wpadł mi w oko, a to się RZADKO, BARDZO RZADKO zdarza. 

Zobaczymy jak to będzie. Chciałabym teraz częściej pisać, bo to też pamiątka dla mnie. I robić więcej zdjęć i więcej nagrywać! 

Wczorajszy zachód słońca. 


Niedziela. pojechaliśmy na inną plażę, była jakby w kanionie? Nie wiem jak to powiedzieć, ale chyba same widzicie. Uczyłam się padel surfing. Było ciężko.





Mój przyjaciel. 





5 komentarzy:

  1. Wyglądasz pięknie ❤ promieniejesz w Hiszpanii, a przyjaciel bardzo miękki

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju jak fajnie tam masz! Super się czytalo twojego posta, bo tyle sie dzieje. Nie chce mamuskowac, ale uwazaj tam na siebie. Wiesz tez jak jest z facetami, wazne zeby cokolwiek z siebie dawali, nie zebys sie musiala dwoic i troic a ci nic:p ale przygod zawsze fajnie przezyc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba! Trzeba siebie szanować, a ja wiem, że mam z tym problemy. Póki co moje tinder życie umiera xd

      Usuń
  3. Nawet nie wiesz jak się cieszę widząc komentarz od Ciebie! Ja nadal czekam na to aż ponownie założysz bloga! Daj chociaż znać co u Ciebie proszę.

    OdpowiedzUsuń