Sobota, 23:03
Haj wszystkim!
Wczoraj na 12 byłam na korepetycjach, w drodze kupiłam prezent dla dziewczynki, a po nich poszłam jeszcze na zakupy spożywcze do Lidla, bo kilku rzeczy mi brakowało.
Byłam też na tym basenie. Byłam od 15:20 do 18. Było super i cieszę się, że pojechałam sama. Nie chce już czekać na ludzi. Nie ma na tym świecie nic, czego bym nie mogła zrobić sama. Wczoraj cały czas siedziałam w wodzie, wyszłam z niej może jakieś 3 razy żeby się napić i to na tyle. Super, że pojechałam, zwłaszcza, że dzisiaj zepsuła się pogoda. Jak wróciłam do domu, to zrobiłam jeszcze sushi, bo miałam ogromną ochotę.
Dzisiaj z kolei byłam w galerii i kupiłam prezent dla przyjaciółki, bo miała ostatnio urodziny. Kupiłam jej smartwatcha i takie dodatki do prezentu. Wykosztowałam się przeokropnie, ale to jednak jedna z najbliższych mi osób i chyba jedyna, na która zawsze w 100% mogę liczyć. Później się z nią spotkałam i spędziłyśmy razem popołudnie. Wieczoram natomiast zrobiłam domowe burgery z frytkami. Czytałam też książkę. Gdy byłam u przyjaciółki, to skończyłam pierwszą część Devil's night. Bardzo mi się podobała, teraz czytam drugą część. W czerwcu udało mi się przeczytać niemal 7 książek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz