piątek, 8 grudnia 2017

 Piątek, 14:52

 

 

Od kilku dni staram się tutaj coś napisać, ale jakoś mi to nie wychodzi. W środę były u mnie koleżanki. Jedna z nich nieświadomie (przynajmniej mam taką nadzieję) mnie zraniła, nie potrafię zapomnieć jej słów i stale odtwarzam je w pamięci. Fakt, że powiedziała samą prawdę sprawia, że czuję się jeszcze bardziej beznadziejnie.

Mój dobry humor, który utrzywał się przez ostatnie dwa miesiące gdzieś wyparował. 

 

Obiecałam zważyć się dopiero przed świetami, ale jednka stanęłam na wadzę już dzisiaj. Pomimo okresu ważę 69,8 kilogramów, także naprawdę jest dobrze. Wiadomo, że w czasie okresu waga rośnie także już nie mogę się doczekać ile pokaże za kilka dni. 

 

Dzisiaj mam wolnę, więc od rana zajęlam się ogarnianiem rzeczy na uczelnię. Teraz idę po herbatkę i obejrze jakiś film <3 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz