czwartek, 14 grudnia 2017

 Czwartek, 10:54

 

Dzisiaj mam tylko jedne zajęcia, na dodatek o 18, więc mogłam się wyspać i spokojnie zjeść śniadanie. Zaraz usiądę do hiszpańskiego potem zamierzam posprzątać trochę mieszkanie i na obiad zrobię przepyszne pieczone frytki z batatów :) 

Zastanawiam się jak, to jest. W poniedziałek najadłam się popcornu, ciastek i paluszków, wczoraj wpadły pierniki (boże jaką miałam na nie ochotę!).. a dzisiaj na wadzę zobaczyłam kolejny kilogram mniej.

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że mniej ważne jest to co jem, a jedynie w jakich ilościach. Gdy w wakacje na potęgę objadałam się warzywami i owocami nie widziałam dużej różnicy w wadze, na dodatek czułam się ciężko. Teraz, od czasu do czasu pozwalam sobie na coś słodkiego (jest to też kwestią tego, że rzadko mam ochotę na słodycze) albo jakieś słone przekąski, ale jadam dużo mniejsze ilości. Także..

 

68 kg/ 170 cm

-14 kg 

 

Także osiągnęłam swój cel wagowy na ten rok :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz