środa, 10 stycznia 2024

basen, basen, basen!

Środa, 22:16



Wczoraj uczyłam się do pierwszej chyba i dzisiaj też wstałam wcześnie żeby wszystko sobie dokładnie powtórzyć. Na szczęście mi się udało i zaliczyłam ten test z pracy, ale powiem Wam, że łatwo nie było bo można było popełnić jedynie dwa błędy. Ja miałam jeden, dobrze że nie wiedziałam o takim wymaganiu wcześniej bo bym się cholernie stresowała.  

Po szkoleniu wróciłam jeszcze na chwilę do domu żeby coś zjeść i potem popędziłam na korepetycje, a zaraz po nich na basen. Oj było super! Bardzo mało ludzi i nieźle sobie popływałam. Niestety nie wiem ile kalorii spaliłam, bo zegarek mi się psuje i nie mogłam ustawić opcji pływanie. Myślę jednak, że dużo. Jestem teraz dosyć zmęczona, także jeszcze chwilę coś pooglądam, zrobię listę zakupów na weekend i lecę spać. 

Szukałam też sobie dzisiaj kursów, które mogłam zrealizować w ciągu roku. Jeden wpadł mi w oko, wysłałam wiadomość, że jestem zainteresowana i jutro ma się do mnie odezwać babeczka ze szczegółami i wyceną. Dosyć dziwnie, no ale zobaczymy. 


Zrobiłam nam w weekend gorącą czekoladkę :) 



Takie śniadanie jem ostatnio bardzo często. Ta papryczka posmarowana serkiem - niebo!


Wczoraj w biedronce dorwałam takiego energetyka, już go wypiłam i faktycznie smakował trochę jak wino. Średnio mi podpasował. 


A na koniec moja kruszynka. Czy wy widzicie te łapki? 




4 komentarze:

  1. Gratuluję przedw wszystkim nowej pracy :) najważniejsza jest ta niezależność i możliwość finansowania własnych przyjemności chyba. Basenu zazdroszczę! Ps no i ten kociak...imię idealnie do niego pasuje, bo do zjedzenia, taki słodki:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! A co do imienia, to ja też tak uważam, idealnie pasuje do właściciela :)

      Usuń
  2. Hej, gratuluję nowej pracy. I w ogóle wszystkiego dobrego w nowym roku! Moja kinia też tak łapki podkurcza :) heh i zazdraszczam... Tobie nie działa zegarek, u mnie od 2 lat remont basenu... :(

    OdpowiedzUsuń