Piątek, 14:46
Cześć :)
Siedzę właśnie w swoim pokoju, ostatnio zmieniłam tutaj kilka rzeczy i na nowo polubiłam to miejsce. Wiecie, że jak ruszacie rzeczy/meble w Waszej przestrzeni to jedocześnie poruszacie też swoją energię? Ja to rozumiem jako takie popchnięcie do zmian. Albo inna ciekawostka to taka, że włosy przechowują wspomnienia. Dlatego często się mówi, że jak kobieta zmienia fryzurę, to zmienia też swoje życie.
Rano miałam rozmowę w sprawie pracy. To już 2 etap i jego także przeszłam, nieskromnie powiem, że bardzo dobrze mi poszło :) Kolejny, miejmy nadzieję, że już ostatni, mam w poniedziałek. Trzymajcie proszę za mnie kciuki bardzo mocno! Nie ukrywam, że chciałabym dostać tę pracę, alternatywną jest ta od mojej mamy, ale szczerze mówiąc robię co mogę żeby tego uniknąć. Mam wrażenie, że nie skończyłoby się to dla mnie dobrze.
Przemyślałam też kwestię z prezentem od Szymka. Macie rację, że niepotrzebnie się tym przejmuję. To w końcu tylko głupota i szkoda życia na takie problemy.
Jeśli już jesteśmy w tym temacie, to dzisiaj się spotykamy z S. na mieście. Umówiliśmy się w dokładnie tym samym miejscu, w którym po raz pierwszy się spotkaliśmy, a za kilka dni minie rok od tego wydarzenia. Właściwie to wyszło nam to tak przypadkiem. Mamy iść na spacer, a później na sushi do naszego ulubionego miejsca.
Życzę Wam udanego weekendu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz