Środa, 10:55
Cześć :)
Wczoraj pół dnia spędziłam na przygotowaniach do dzisiejszej rozmowy kwalifikacyjnej, mówię serio. Dali mi tyle rzeczy do opracowania, że faktycznie troszkę mi zeszło. Myślę, że się jednak opłacało, bo dosyć dobrze mi poszło. Może coś z tego będzie? Chciałabym! Bo to kolejna super oferta i myślę, że bym tam pasowała.
Jestem już zebrana. Torba z ubraniami przygotowana, trochę jedzenia także i czekam aż mój brat się zbierze, bo obiecał odwieźć mnie do Szymka. Nie mogę się doczekać wspólnie spędzonego czasu. Mamy dużo planów, ale zobaczymy jak to wyjdzie bo S. jest trochę przeziębiony. Ja bardzo chciałabym jechać na termy. Biorę ze sobą laptopa, więc z pewnością jeszcze coś napiszę przed końcem roku, zdecydowałam, że jednak zamieszczę tutaj postanowienia. To już chyba taka moja tradycja.
W ogóle ostatnio na blogu jednej z Was zobaczyłam link do artykułu, który został napisany m.in. na nasz temat. Tylko przeleciałam go wzorkiem i ku zaskoczeniu zobaczyłam tam też nazwę swojego bloga. Dziwnie się z tym poczułam. Poza tym zdążyłam już zapomnieć o całym tym świecie motylków, any, głodówek i liczenia kalorii.
Okej, ja uciekam :) Miłego tygodnia!