Poniedziałek, 22:40
Cześć!
Wstałam dzisiaj jakoś o 8:30, bo godzinkę później miałam egzamin. Poszedł mi całkiem okej, ale na wyniki trzeba jeszcze poczekać. Potem poszłam z moją koleżanką ze studiów na spacer z psem. Studiujemy ze sobą od kilku miesięcy, mieszkamy blisko siebie, a widziałyśmy się dzisiaj po raz pierwszy. Bardzo fajna dziewczyna, miła i powiem Wam, że super się dogadywałyśmy. Mam nadzieję, że jutro też uda mi się spotkać. Ostatnio nawet myślałam o tym, aby codziennie chodzić na krótkie spacery, więc może akurat nam się uda. Jak wróciłam do domu to szybko zjadłam zupkę (bo nie jadłam dzisiaj śniadania) i o 12 miałam pierwsze korepetycje. W wolnej chwili uczyłam się na kolejny egzamin oraz poćwiczyłam. Zrobiłam dzisiaj ostatni dzień wyzwania z Kołakowską. Jestem z siebie bardzo zadowolona, że udało mi się je ukończyć. O 16:30 miałam kolejne korepetycje aż do 20, ale jedna dziewczyna z pomiędzy odwołała. Bardzo nie lubię takich sytuacji, czekałam na nią prawie 15 minut, więc w sumie nawet nie można powiedzieć, że nie dowołała tylko się nie pojawiła... Potem zjadłam kolację, posprzątałam kuchnię i znowu usiadłam do nauki.
Aktywność fizyczna: ostatni dzień wyzwania z Kołakowską - 46 minut turbo spalania
1
Na luty postanowiłam zrobić taki sam "pasek aktywności" jak w poprzednim miesiącu, bo dobrze się to u mnie sprawdzało :)
Aaa i najważniejsze! Ostatnio Wam się żaliłam, że nie zdałam egzaminu, ale jak się okazało zdałam! Chyba źle zobaczyłam na punktacje, sama nie wiem. Bardzo się z tego powodu cieszę! :)
Godziny aktywności dzisiaj to: 7h 33min. (w to wchodzą korepetycje, ćwiczenia oraz nauka)
Powiem Wam, że jakiegoś szału nie ma. Jutro muszę się bardziej przyłożyć.
Fajnie, że jednak ten egzamin poszedł dobrze, masz dzięki temu dwa tygodnie odpoczynku. Trzymam kciuki, żeby koleżanka chętnie wychodziła na spacery :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam różne apki do produktywności, na razie odinstalowałam wszystkie, ale chyba do nich wrócę. Tyle, że żadna nie ma wszystkich funkcji i wizualnie nie wygląda tak, jak bym chciała :(
Jeśli jeszcze zostały Ci jakieś egzaminy - to trzymam kciuki!<3
Cieszę się, że zdałaś egzamin. Wiem, że nie komentowałam ostatnio, ale czytałam każdy wpis. Niestety z braku czasu i energii do życia.
OdpowiedzUsuńSuper, że masz "nową" koleżankę, może będzie z tego niezła znajomość.
Trzymaj się i powodzenia!
Gratuluję zdania egzaminu. I mega, że udało Ci się ukończyć wyzwanie. Wow. Też bym chciała mieć tyle siły co Ty, żeby ćwiczyć i ogarniać życie.
OdpowiedzUsuń